Niemiecka gospodarka, długo uchodząca za jedną z najbardziej stabilnych i dynamicznych w Europie, zanotowała w 2023 roku spadek, wpadając w recesję. Federalny Urząd Statystyczny ogłosił, że PKB Niemiec zmniejszył się o 0,3 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
Reklama.
Reklama.
Pandemia COVID-19, choć w pewnym stopniu ustąpiła, wciąż pozostawia swoje piętno na gospodarce, wprowadzając zakłócenia w produkcji, łańcuchach dostaw, a także na rynkach konsumenckich.
Największa gospodarka w Europie z problemami
Najnowsze dane wskazują, że gospodarkaNiemiec zanotowała spowolnienie. W 2022 roku jeszcze rosła w tempie 1,8 proc., co zdawało się potwierdzać jej siłę i stabilność. Niestety, perspektywy na bieżący rok nie są już tak optymistyczne. Ekonomiści wyrażają poważne obawy co do możliwości spowolnienia, a niektórzy nawet prognozują spadek produkcji gospodarczej w 2024 roku.
Wzrost gospodarczy w dużej mierze polegał na konsumpcji prywatnej, ale niestety, w obliczu inflacji i znacznie wyższych cen, prywatni konsumenci zaczęli ograniczać swoje wydatki. Średnia stopa inflacji w ubiegłym roku wyniosła 5,9 proc., co stanowiło drugi najwyższy wskaźnik od czasu zjednoczenia Niemiec. Tylko w 2022 roku inflacja była jeszcze wyższa, osiągając poziom 6,9 procent.
Mimo tych trudności pozytywny wpływ na niemiecką gospodarkę miał handel zagraniczny. Import spadł szybciej niż eksport, co przyczyniło się do utrzymania bilansu handlowego na korzystnym poziomie.
Sytuacja jest zła, a prognozy jeszcze gorsze
Widmo trwałego ożywienia niemieckiej gospodarki w 2024 roku wydaje się coraz bardziej mgliste, podnosząc pytania o wyzwania, przed jakimi stoją nasi zachodni sąsiedzi. Eksperci ekonomiczni obserwują z niepokojem obniżanie prognoz wzrostu, a niektórzy nie wykluczają ponownego spadku PKB.
Instytut Makroekonomii i Badań nad Koniunkturą (IMK) Fundacji Hansa Böcklera wskazuje na hamulec zadłużenia jako jedno z głównych ograniczeń, utrudniające istotne inwestycje w obszary kluczowe, takie jak ochrona klimatu i infrastruktura – wynika z analizy danych opublikowanych przez Federalny Urząd Statystyczny, wykonanej przez dziennikarzy Deutsche Welle.
Wielu ekonomistów, wcześniej optymistycznie patrzących na niemiecką gospodarkę, obniżyło swoje prognozy na 2024 rok. Aktualne szacunki wskazują na wzrost, ale znacznie poniżej jednego procenta.
W ubiegłym roku niemiecki skarb państwa ponownie odnotował deficyt, przekraczając oczekiwania i podnosząc pytania o stabilność finansów publicznych. Według wstępnych danych, deficyt budżetu Niemiec, krajów związkowych, gmin i ubezpieczeń społecznych osiągnął znaczącą kwotę 82,7 mld euro.
Po latach 2020-2021, które były naznaczone pandemią koronawirusa, Niemcy, które wówczas zawiesiły europejski hamulec zadłużenia, znalazły się teraz w trudnej sytuacji, ostrzegając po raz drugi z rzędu przed niestosowaniem się do europejskiej reguły zadłużenia. Wstępne obliczenia wskazują na deficyt wynoszący 2,0 proc. PKB w 2023 roku, w porównaniu do 2,5 procent w 2022 roku.
Czytaj także:
Postępujące problemy Niemców
Jak informowaliśmy na łamach INNPoland, co jakiś czas prawicowe fora wypełniają się wpisami dotyczącymi niemieckiej gospodarki. Przeważa w nich radość, że u naszych sąsiadów źle się dzieje. To mało rozsądne: polska gospodarka w dużej mierze zależy od niemieckiej. Kiedy niemiecka radzi sobie kiepsko, polska obrywa rykoszetem.
"Niemcy pozostały najgorzej radzącą sobie główną gospodarką strefy euro w drugim kwartale, podczas gdy gospodarki Francji i Hiszpanii rosły w stałym tempie dzięki silniejszemu eksportowi i turystyce" - podawała agencja Reutera.
Ekonomiści spodziewali się wzrostu PKB Niemiec o 0,1 proc. w ujęciu kwartał do kwartału. Tymczasem według odczytu wykonanego w połowie ubiegłego roku, wskaźnik nie zmienił się. W czerwcu 2023 Bundesbank poinformował, że spodziewa się wzrostu gospodarki Niemiec, lecz nie tak znaczącego, jak prognozowano. Akurat ta prognoza, niestety dla Niemców, sprawdziła się w pełni.