Tarcza antykryzysowa zawiesi kontrole podatkowe. Może też opóźnić decyzje o zwrotach

Katarzyna Florencka
Uchwalona przez Sejm w nocy z piątku na sobotę tarcza antykryzysowa zawiesza wszystkie postępowania podatkowe i kontrole. Dla części osób nie będzie to jednak dobra informacja: eksperci wskazują, że za sprawą tego zapisu opóźnione może być również wydawanie decyzji o zwrocie podatku.
Tarcza antykryzysowa zawiesza postępowania i kontrole podatkowe. Może przy okazji opóźnić decyzje o zwrocie podatku. Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta
Pierwotnie planowano, że minister finansów będzie miał możliwość wstrzymywania określonych kontroli i postępowań podatkowych – jednak w projekcie tarczy antykryzysowej, który ostatecznie trafił do Sejmu, automatycznie wstrzymano bieg wszystkich terminów związanych z podatkami. Wyjątkiem mają być sytuacje, w których "wymaga tego interes publiczny lub ważny interes strony albo kontrolowanego".

Co ze zwrotami?

Eksperci wypowiadający się dla "Rzeczpospolitej" zauważają jednak, że na takich zapisach mogą stracić np. przedsiębiorcy, którzy czekają na zwrot VAT, aby sfinansować z tego wynagrodzenia dla pracowników.


– Wtedy pożądane byłoby jak najszybsze przeprowadzenie postępowania. Trzeba oczekiwać od władz skarbowych aby zgodnie z zasadą rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika tak interpretowano te nowe przepisy, by można było takie postępowanie prowadzić – stwierdza Radomir Szaraniec z Krajowej Rady Doradców Podatkowych.

Tarcza antykryzysowa

Zapisy uchwalonej przez Sejm tarczy antykryzysowej przewidują m.in. zwolnienie ze składek na ZUS przez trzy miesiące dla najmniejszych firm oraz osób samozatrudnionych, dopłaty do pensji pracowników, wypłacanie świadczenia postojowego czy opóźnienie niektórych terminów podatkowych.

Zarówno jednak eksperci, jak i sami przedsiębiorcy, ustawę krytykują jako niewystarczającą w obliczu nadchodzącego kryzysu. Zawieszenie podatków i składek to konieczność – podkreślają polscy eksperci. Jak wskazują, w obecnej chwili najważniejsze jest utrzymanie płynności finansowej przedsiębiorców. A firm, które nie pracują i nie zarabiają, wkrótce nie będzie stać nie tylko na składki i podatki, ale również na pensje pracownicze.

Wskazują, że ze względu na obecną sytuację w służbie zdrowia jedynym płaconym podatkiem powinny być składki zdrowotne. Bez rezygnacji z reszty danin nie da się uniknąć masowych zwolnień.

Inne propozycje, jakie padły z ust ekspertów, to np. obniżenie stawki VAT z 8 proc., która obejmuje dziś większość towarów pierwszej potrzeby, do 5 proc. czy wprowadzenie powszechnej metody kasowej w VAT, czyli rozliczanie podatku dopiero po otrzymaniu zapłaty.