Nikt nie wie o izolacji tyle, co oni. Astronauci radzą, jak żyć i pracować w kwarantannie
Życie i praca w kwarantannie może być ciężką sprawą dla osób nieprzyzwyczajonych do ciągłego zamknięcia. Jak najbardziej można się jednak do takiego trybu przyzwyczaić – choćby korzystając z rad osób, które o izolacji wiedzą znacznie więcej niż my: astronautów.
– Jak najbardziej da się to zrobić! Ale bardzo ważne jest, żeby dobrze dogadywać się z ludźmi, z którymi mieszkasz – stwierdziła w wywiadzie dla telewizji CBS, o którym pisze serwis Space.com.
Jak zdradziła, bardzo ważną częścią szkolenia astronautów jest właśnie ćwiczenie umiejętności, dzięki którym składająca się z przeróżnych ludzi załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) jest w stanie dobrze ze sobą współpracować, komunikować się i rozwiązywać konflikty.
Pamiętaj o planie dnia
Jeden z byłych astronautów, Scott Kelly na temat tego, jak radzić sobie z życiem w izolacji, napisał nawet artykuł dla "New York Timesa". Kelly jest prawdziwym weteranem misji kosmicznych, a na temat życia i pracy w ograniczonej przestrzeni wie znacznie więcej od innych. Podczas swojej ostatniej misji spędził bowiem na ISS niemal rok.Jakie rady ma Kelly dla osób, które z dnia na dzień znalazły się w izolacji? Przede wszystkim, sugeruje stworzenie dokładnego planu dnia.
– Przekonacie się, że trzymanie się planu pomoże zarówno wam, jak i waszej rodzinie przystosować się do innego środowiska pracy i życia – pisze Kelly. Wspomina przy tym, że po powrocie z ISS bardzo trudno było mu się przystosować do życia bez szczegółowego planu dnia.
W planie jednak musi się znaleźć również miejsce na relaks. – Zajmuj się też fajnymi rzeczami: [na stacji] spotykaliśmy się całą załogą na wieczory filmowe, obowiązkowo z przekąskami – wspomina.
Cierpliwość to klucz
Nie tylko astronauci mają pracę wymagającą przebywania przez długi czas w izolacji. Przypomnijmy, że niedawno zamieściliśmy w INNPoland.pl rozmowę z Mikołajem Golachowskim, który spędził łącznie kilka lat na Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego.– Na stacji na pewno trzeba być znacznie bardziej cierpliwym w stosunku do ludzi niż normalnie – myślę, że to jest jedna z podstawowych różnic. Żyje się w małej, odciętej od reszty świata grupie i ważne jest, żeby wszyscy mogli na sobie polegać. Więc nawet jeżeli są jakieś powody do nieporozumień czy po prostu się kogoś zwyczajnie nie lubi, to trzeba nad tym przejść do porządku dziennego i współpracować ze sobą – opowiadał wówczas.