Nie ma zwolnienia z ZUS dla wszystkich. Teraz dowiedzieliśmy się, dlaczego

Katarzyna Florencka
Zwolnienie wszystkich firm ze składek ZUS to jeden z podstawowych postulatów polskich przedsiębiorców. W tarczy antykryzysowej zwolnienie objęło jednak tylko najmniejsze firmy i osoby samozatrudnione. Podczas posiedzenia Senatu premier Mateusz Morawiecki zdradził, dlaczego nie ma szans na zwiększenie tej grupy.
Przedsiębiorcy dotknięci kryzysem spowodowanym przez koronawirusa domagają się zwolnienia ze składek ZUS. Rząd jednak twierdzi, że nie ma na to szans. Fot. Dariusz Gorajski / Agencja Gazeta
Jak zauważa "Gazeta Wyborcza", podczas wystąpienia w Senacie ton wypowiedzi Mateusza Morawieckiego zmienił się dość mocno w porównaniu do jego wcześniejszych wypowiedzi.

Premier starał się przekonać senatorów, że Polski nie stać na większą pomoc dla przedsiębiorców niż ta zapisana w tarczy antykryzysowej. Jak ocenił, tylko zwolnienie ze składek ZUS wszystkich firm (a nie tylko tych najmniejszych i osób samozatrudnionych) kosztowałoby państwo dodatkowe 25 mld zł miesięcznie.

Tymczasem, jak stwierdził, poduszka płynnościowa Polski to 50 mld zł. Wystarczy ona na 6 lub 7 tygodni. – Takie są potrzeby wypłaty emerytur, chorobowego, wypłaty dla nauczycieli, służby zdrowia. Wszystkie potrzeby bieżące i operacyjne państwa, nie liczę budżetów inwestycyjnych – tłumaczył premier. Potem, jak dodał, trzeba będzie się zapożyczać.

Lawina wniosków

Zapisy uchwalonej przez Sejm tarczy antykryzysowej przewidują m.in. zwolnienie ze składek na ZUS przez trzy miesiące dla najmniejszych firm oraz osób samozatrudnionych. Więksi przedsiębiorcy mają możliwość odroczenia płatności składek na trzy miesiące.


Jak pisaliśmy wczoraj w INNPoland.pl, do ZUS-u już napłynęło 18,4 tys. wniosków o odroczenie płatności składek.

ZUS dostaje w tej sprawie nawet kilkadziesiąt zapytań dziennie. Można również spodziewać się, że nowa fala wniosków spłynie po przyjęciu przez Senat ustaw, składających się na tzw. tarczę antykryzysową.

Zgodnie z przepisami odroczenie może dotyczyć składek na ubezpieczenie społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz Fundusz Emerytur Pomostowych. Jak przypomina ZUS, uproszczony wniosek o odroczenie terminu płatności może być złożony przez PUE ZUS, wysłany pocztą lub wrzucony do specjalnych pojemników w placówkach Zakładu.

Pomimo bardzo trudnej sytuacji finansowej rząd nie zamierza jednak szukać oszczędności w programach socjalnych, co raz po raz potwierdzają kolejne osoby. A np. całkowity koszt tegorocznego programu 500 plus wynosi ok. 40 mld zł).