Ponad 200 tys. Polaków już obniżono wynagrodzenie. Maląg: „Liczba ta jednak szybko wzrasta”
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podało dane o liczbie wniosków w sprawie dopłat do pensji. Jak poinformowała minister Marlena Maląg, już teraz obniżki obejmą ponad 200 tys. pracowników.
Ponad miliard na dofinansowanie wynagrodzeń
Jak czytamy w „Business Insider” aż 4 989 z tych wniosków dotyczy dofinansowania wynagrodzeń pracowników objętych przestojem lub takich, którym obniżono wymiar czasu pracy. Z danych ministerstwa wynika, że już 75,2 tys. pracowników objęto przestojem ekonomicznym, ponad 136 tys. zmniejszono wymiar czasu pracy.
– Łączna wartość wniosków o dofinansowanie wynagrodzeń pracowników, które złożyli przedsiębiorcy, wyniosła dotychczas ponad miliard złotych – poinformowało wczoraj w komunikacie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
W sumie daje to prawie 200 tys. osób z mniejszym wynagrodzeniem. Łączna wartość wniosków opiewa na kwotę ponad miliarda złotych. Pierwszego kwietnia, tuż po ogłoszeniu tarczy, wniosków o dofinansowanie w Wojewódzkich Urzędach pracy było zaledwie 150. Minister Maląg już wtedy mówiła jednak w rozmowie z PAP, że ta liczba będzie jednak szybko wzrastała.
Dopłat nie starczy dla wszystkich
Jak już informowaliśmy, firmy dotknięte przestojem z powodu epidemii koronawirusa mogą liczyć na dopłaty do pensji pracowników. Jednak warto pamiętać, że wnioski o świadczenia będą rozpatrywane według kolejności wpływu. Zaś pieniędzy z pierwszej puli wystarczy dla około 170 tys. pracowników. Niewykluczone, że na kolejne dopłaty trzeba będzie czekać sporo dłużej.
Z 212 mld zł, jakie rząd zamierza wydać na ratowanie polskiej gospodarki, 30 mld zł ma zostać przeznaczone na m.in. wypłaty dla pracowników. Rząd zaproponował model 40-40-20, który będzie polegać na tym, że państwo pokryje 40 proc. naszych wynagrodzeń (do wysokości średniego wynagrodzenia w gospodarce krajowej). Pracodawca będzie pokrywał kolejne 40 proc. wynagrodzenia, a 20 proc. pokryją pracownicy.