Prawnik tłumaczy, jak rozmawiać z policjantami, żeby uniknąć mandatu. Wpis jest już hitem na FB
Mandat za spacer z psem, jazdę na rowerze czy bieganie? Media donoszą, że policjanci ukarali już mandatami ponad 12 tys. osób, a ludzie mają coraz większe wątpliwości co do tego, co jeszcze jest zgodne z prawe, a co już nie.
Obostrzenia, obostrzenia i jeszcze raz obostrzenia...
Nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla osób, które nie będą przestrzegały obostrzeń – poinformował w programie „Koronawirus. Poradnik” w TVP Info podkom. Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji. Przyznacie, że takie słowa nie napawają optymizmem, a niestety obostrzeń jest coraz więcej. Wątpliwości jeszcze więcej – w końcu jeśli nie jest się prawnikiem, to coraz trudniej połapać się w całej tej sytuacji.
Na szczęście pewnie radca prawny stworzył wpis-poradnik dla wszystkich osób, które nie do końca wiedzą, za co można dostać mandat w trakcie pandemii. Radca prawny Piotr Dobrowolski na swoim facebookowym profilu radzi, jak się zachowywać w obecnej sytuacji, i podpowiada, co mówić, kiedy zostanie zatrzymani przez policjantów.
„Prosto, zwięźle i na temat”
– W ciągu ostatnich 24 godzin obejrzałem kilka filmów nagrywanych przez osoby zatrzymane przez Policję w związku z zakazem przemieszczania się. W większości widać na nich nonsensowne dyskusje, zmierzające nie wiadomo do czego i czemu służące. Jeden przypadek jawił się jako zdecydowana nadgorliwość funkcjonariusza – zaczyna swój post Piotr Dobrowlski, a w dalej dzieli się 13 konkretnymi radami
– Cieszę się że od fachowca płynie taki przekaz – pisze jeden użytkownik. – Świetnie napisany post, moim zdaniem. Prosto, zwięźle i na temat. Bardzo dziękuję! – dodał inny. – Dzisiaj zostałem zatrzymany będąc na spacerze kiedy na chwilę przycupnąłem na ławce. Patrol podszedł, porozmawiał, pouczył, ja przedstawiłem swoje argumenty. Rozeszliśmy się życząc miłej służby i miłego dnia. Wystarczy być człowiekiem… – podzielił się kolejny.
Są też oczywiście głosy negatywne, ale nie ma się co dziwić, w końcu temat bardzo kontrowersyjny, a obostrzenia wprowadzane w związku z pandemią koronawirusa, choć mają służyć zdrowiu, to niestety są uwikłane politycznie.
Jak już dziś informowaliśmy, mandaty dostają nie tylko ludzie. Poznański Sanepid nałożył 30 tys. kary na jeden ze sklepów należących do sieci Biedronka. Za co? W dyskoncie dostawiono kasę na wózku. W ten sposób sklep chciał objeść obostrzenie dotyczące liczby osób mogących przebywać w sklepie.