Czeka nas zatrzęsienie maseczkomatów. Polacy przekonali się do takiej formy zakupów

Patrycja Wszeborowska
Korzystanie z maszyn vendingowych pełnych żywności i innych produktów nigdy nie było popularne wśród Polaków. O wiele ufniej podchodziliśmy do tradycyjnego, ludzkiego sprzedawcy, niż do automatu. Jednak nasze podejście zmienia właśnie pandemia koronawirusa. Wkrótce Polaków czeka prawdziwy szturm automatów oferujących maseczki i inne produkty.
Epidemia koronawirusa sprawiła, że na polskich ulicach stanęły maseczkomaty. Maszyn ma być jeszcze więcej. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta

Szturm automatów z maseczkami

Jak zauważa „Rzeczpospolita”, automaty z bogatym asortymentem nie przyjmowały się dotąd na polskim rynku. Polacy korzystali z nich jedynie, gdy chcieli kupić napój bądź przekąskę. Dopiero epidemia spowodowała, że zainteresowanie takimi urządzeniami mocno wzrosło.

Maszynami, dzięki którym będzie można nabyć maseczki, płyny antybakteryjne, produkty higieniczne, a nawet żywność, interesują się już nie tylko dworce, stacje paliw czy centra handlowe. Ustawianiem automatów z maskami ochronnymi i innymi artykułami zainteresowane są również władze samorządowe.


– W branży kluczową rolę odgrywają koszty logistyczne, a jednostkowo są nieporównywalne z innymi kanałami, dlatego cena w automacie musi być odrobinę wyższa niż gdzie indziej – wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Aleksander Wąsik, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Vendingu.

Autonomiczne sklepy

Coraz bardziej popularną opcją wśród Polaków stają się zupełnie autonomiczne sklepy, które nie wymagają ludzkiej obsługi. Ostatnio w INNPoland.pl zrealizowaliśmy materiał wideo ukazujący, w jaki sposób działają takie sklepy samoobsługowe w Warszawie.