Sprawdzili rzetelność usług Poczty Polskiej. Tak wypadła na tle konkurencji

Patrycja Wszeborowska
Państwowy operator nie lubi chwalić się wynikami poziomu satysfakcji klientów. Ma powody, gdyż w kwestii dostarczania przesyłek przegrywa z innymi w Europie. Nieterminowość i niezadowolenie klientów to niejedyny problem - Poczta Polska ma również kłopot z nieefektywnością usług listowych.
Wskaźniki efektywności i terminowości polskiego operatora pocztowego odbiegają od europejskiej średniej. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Terminowość i efektywność PP pozostawiają wiele do życzenia

Kryteria terminowości i efektywności doręczeń oraz satysfakcji klientów nie pozostawiają złudzeń - Poczta Polska ma kłopot z realizacją spoczywających na niej zadań – informuje wtorkowa „Rzeczpospolita”, której udało się dotrzeć do niepokojących statystyk.

Według najnowszych danych ok. 30 proc. listów D+1 (mających trafić do odbiorcy w następny dzień roboczy) wysłanych za pośrednictwem Poczty Polskiej nie dociera na czas. Wpływa to na spadek zadowolenia klientów, którzy zostawiają PP prawie dwa razy więcej negatywnych komentarzy w mediach społecznościowych, niż jej głównemu konkurentowi - InPostowi.


Jednocześnie nasz rodzimy operator zajmuje niechlubne przedostatnie miejsce wśród europejskich krajów w badaniu na odsetek listów dostarczonych na czas (57,1 proc.). PP odbiega od normy również w przypadku współczynnika określającego liczbę przesyłek przypadających na listonosza - w Europie wskaźnik ten średnio wynosi 60-80 tys., podczas gdy w Polsce jedynie ok. 54 tys.

Wszystkie te dane kładą się cieniem na zapowiedziach zarządu Poczty, który zapewnia, że wykona powierzone mu przez PiS zadanie zorganizowania wyborów korespondencyjnych – niepokoi się dziennik. Jednak rzeczniczka Poczty, Justyna Siwek, zapewnia, że pakiety wyborcze nie są usługą z określonym terminem doręczenia, lecz w określonym przedziale czasu. Pakiety mają być doręczane siedem dni przed wyborami, tak jak testy maturalne, więc listonosze mają się wyrobić z ich dostarczeniem.

Czy wybory korespondencyjne się odbędą?

Wszystko wskazuje na to, że PiS nie zamierza zrezygnować obranego kursu i zorganizować wybory 10 maja. Jak pisała Aleksandra Gersz z naTemat.pl, z korespondencji pracowników Poczty Polskiej wynika, że pakiety wyborcze będą niezaadresowane i będą mogły być pozostawione pod drzwiami mieszkania.