Polska goni unijną średnią. Ceny w sklepach coraz bardziej przypominają te na Zachodzie

Patrycja Wszeborowska
W deklaracjach polityków często pojawiają się obietnice dogonienia przez Polskę krajów zachodnich. Choć obiecujący zwykle mają na myśli poziom zarobków czy jakość życia, z tymi aspektami nierozerwalnie połączona jest wysokość cen w sklepach. Ta ostatnia rzeczywiście rośnie i to dość szybko w ostatnich miesiącach.
Ceny w Polsce rosną dynamicznie, podczas gdy średnia unijna prawie ani drgnęła. (zdjęcie poglądowe) Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta

Ceny w Polsce vs. ceny w UE

Jeszcze nie tak dawno temu Polska była jednym z najtańszych krajów Unii Europejskiej w kwestii cen żywności i napojów bezalkoholowych. Zaledwie rok temu Eurostat wyliczył, że kraj nad Wisłą zajmuje we Wspólnocie drugie miejsce pod względem taniości, a niższe ceny znajdziemy jedynie w Rumunii.

Tegoroczne badania pokazują coś innego. W 2020 roku tendencja wzrostu cen w Polsce nabrała tempa, podczas gdy ceny w Europie prawie się nie zmieniły. W pierwszych pięciu miesiącach wskaźnik cen w naszym kraju wzrósł o 2,3 proc., podczas gdy w innych krajach Unii średnio o 0,2 proc.


W ten sposób zbliżyliśmy się do średniej unijnej cen, jak podaje portal businessinsider.com.pl za danymi zharmonizowanego wskaźnika inflacji Eurostatu. W rezultacie, mimo że zaledwie rok temu ceny w Polsce plasowały się na poziomie 60,8 proc. przeciętnych cen w UE, dziś są na poziomie 62,06 proc.

Oznacza to również, że od czasu dołączenia Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku ceny w naszym kraju wzrosły o 12,6 pkt proc. w odniesieniu do cen we Wspólnocie. Najbardziej podrożały wyroby tytoniowe (dziś ich cena wynosi 63,8 proc. unijnej średniej), warzywa i owoce (75,9 proc. unijnej średniej) oraz ubrania i obuwie (90,6 proc. unijnej średniej).

Najwyższa inflacja w Unii Europejskiej

Jak pisaliśmy w kwietniu w INNPoland.pl, Polska po raz drugi od wejścia do Wspólnoty zdobyła tytuł kraju z najwyższą inflacją, ex aequo z Węgrami. Analizy dają jednak nadzieję na to, że wysoka dynamika cen w niedługim okresie zmniejszy się.