Piekło zamarzło. Polski samochód elektryczny jednak powstał, znamy datę premiery

Patrycja Wszeborowska
Już 28 lipca Polacy będą mogli zobaczyć prototypy pierwszych polskich samochodów elektrycznych hatchbacka i SUV-a. Powstanie funkcjonalnego prototypu nieco się przedłużyło – spółka początkowo zapowiadała premierę już na wiosnę 2019 roku.
ElectroMobility Poland premierę swoich prototypów zaplanowało na 28 lipca. ElectroMobility Poland

Polski samochód elektryczny

Premiera polskiego samochodu elektrycznego odbędzie się we wtorek 28 lipca. Podczas wydarzenia online, w którym będą mogli wziąć udział wszyscy zainteresowani rodzimą marką, zostanie zaprezentowany prototyp demonstracyjny wersji hatchback oraz show car SUVa – czytamy na stronie spółki ElectroMobility Poland. (EMP)

– To bardzo istotny moment projektu, dlatego chcemy, aby miłośnicy motoryzacji mogli zobaczyć efekty wytężonej pracy wielu uznanych specjalistów. Ogłosimy nazwę marki oraz pokażemy prototypy , w których stworzenie byli zaangażowani najlepsi polscy oraz międzynarodowi eksperci – tłumaczy w wiadomości prasowej Piotr Zaremba, prezes EMP.

Wczoraj na platformie YouTube na koncie EMP pojawił się pierwszy film – reakcja ludzi na widok polskich samochodów elektrycznych. Pierwsi widzowie aut nie szczędzili pochwał. „Wrażenia są bardzo pozytywne. Nie spodziewałem się, że polskie auto elektryczne może tak fajnie wyglądać” – ekscytował się jeden z uczestników badania.

Kontrowersje wokół polskiego auta

Z powodu spowolnionego tempa prac i pieniędzy, jakie zostały na nie przeznaczone, polskie auto elektryczne obrosło w spekulacje. Internauci żartowali, że jeśli chodzi o rysunki samochodów, to jesteśmy potęgą motoryzacji. Sama firma dolewała oliwy do ognia, będąc bardzo enigmatyczną i oszczędną w przekazie medialnym.


– Zapewniam, że prace nad powstaniem polskiego samochodu elektrycznego trwają i przebiegają zgodnie z przyjętą przez naszą spółkę strategią. Jednak na tym etapie nie możemy zdradzić szczegółów realizowanych działań, ze względu na tajemnicę przedsiębiorstwa i uzasadniony interes projektu – mówiła nam przed dwoma laty rzeczniczka EMP, Aleksandra Baldys, gdy spytaliśmy, czy auto powstanie za 10 miesięcy, co obiecywał prezes firmy.

Ze złożonego w zeszłym roku pod koniec czerwca sprawozdania finansowego wynikło, że spółka na koniec 2018 roku miała zerowe przychody, ponad 5,4 mln złotych strat i 50 mln złotych gotówki na koncie. W okresie 2016 do 2018 roku czterech udziałówców spółki – PGE, Enea, Energa oraz Tauron – wniosło do niej łącznie 70 mln złotych. W lutym br. prezes EMP przyznał, że do końca 2019 roku spółka wydała z tej kwoty ok. 30 mln złotych.