Kraje UE uzgodniły budżet. Morawiecki robi dobrą minę do złej gry

Katarzyna Florencka
160 mld euro w dotacjach i pożyczkach – tyle pieniędzy ma trafić do Polski zgodnie z przyjętym we wtorek porozumieniem ws. kształtu budżetu Unii Europejskiej. Pytanie, ile z tej kwoty Polska realnie otrzyma: dostęp do funduszy unijnych będzie bowiem powiązany z praworządnością. Tymczasem Mateusz Morawiecki głosi coś zgoła innego.
UE przyjęła porozumienie w sprawie kształtu budżetu na następne 7 lat. Do Polski ma trafić 160 mld euro w dotacjach i pożyczkach. Fot. flickr.com / Krystian Maj / KPRM

Praworządność pozostaje

O porozumieniu oficjalnie poinformowali we wtorek wczesnym rankiem przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel oraz szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

– Wierzę, że to porozumienie będzie punktem zwrotnym w naszej historii. Po raz pierwszy nasz budżet będzie połączony z ochroną klimatu. Po raz pierwszy jednym z kryteriów będzie praworządność – mówił Michel.

Co ciekawe, chwilę później odbyła się konferencja Mateusza Morawieckiego i Viktora Orbana, którzy zaczęli głosić, że kwestia powiązania praworządności z przyznawaniem dotacji UE została ostatecznie odrzucona. Morawiecki tłumaczył, że klucz do sukcesu tkwił w usunięciu "bezpośredniego" połączenia pomiędzy praworządnością a środkami budżetowymi.


Jak jednak zauważa serwis naTemat.pl w tekście porozumienia jest wyraźnie podkreślone, że "interesy finansowe Unii będą chronione zgodnie z zasadami ogólnymi zawartymi w Traktatach Unii, w szczególności zgodnie z wartościami określonymi w artykule 2 TUE. Rada Europejska podkreśla znaczenie ochrony interesów finansowych Unii. Rada Europejska podkreśla znaczenie poszanowania rządów prawa".

Obowiązywać będzie "system warunkowości": Komisja Europejska będzie proponować "środki na wypadek naruszenia" zasad przez dane państwo, które będą przyjmowane przez Radę Europejską większością kwalifikowaną (czyli Polska lub Węgry nie dadzą rady niczego samodzielnie zablokować).

Budżet UE

Jak zauważa Business Insider, Opracowany przez szefów państw UE kompromis wiąże się z cięciami w różnych obszarach. Choć łączna wartość Funduszu Odbudowy ma ostatecznie wynosić tyle, ile proponowano (czyli 750 mld euro), to zmianie uległy proporcje wewnątrz funduszu: 390 mld euro będą stanowiły bezzwrotne granty, zaś 360 mld euro – pożyczki. Pierwotnie pożyczki miały wynosić "jedynie" 250 mld euro.

Wartość budżetu UE na 2021-27 nie zmieniła się i wyniesie 1,074 bln. Skurczą się jednak wydatki na rolnictwo (do 7,5 mld euro), na badania i innowacje w ramach Horyzontu Europa (z 13,5 mld euro do 5 mld euro) i na program inwestycyjny InvestEU (5,6 mld euro zamiast 30,3 mld euro). Mniejsze będą również nowe środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (spadek z 40 mld euro do 10 mld euro).

Polska ma otrzymać ponad 124 mld euro w bezpośrednich dotacjach, natomiast razem z pożyczkami kwota otrzymana od UE ma wynieść ok. 160 mld euro.