Gigantyczna kara dla Biedronki. Przez lata podawali niewłaściwe ceny produktów

Katarzyna Florencka
Wyższa cena w kasie niż na półce lub zupełny brak informacji o cenie produktu – w ten właśnie sposób Biedronka od lat miała naruszać interesy konsumentów. Za tego typu praktyki właściciel Biedronki, spółka Jeronimo Martins, otrzymała aż 115 mln zł kary od UOKiK.
UOKiK nałożył na Biedronkę 115 mln zł kary. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
– Cena jest jednym z najważniejszych kryteriów jakimi kierują się konsumenci przy wyborze produktów. Niedopuszczalne jest wprowadzanie konsumentów w błąd co do właściwej ceny towarów. W przypadku Biedronki klienci przez długi czas płacili najczęściej więcej niż wynikało to z ceny na sklepowych półkach. Nie zawsze mieli nawet tego świadomość – tak tłumaczy decyzję prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Milionowa kara jest wynikiem kontroli Inspekcji Handlowej, które zlecił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów po otrzymaniu setek skarg od konsumentów. Skarżyli się oni na różnice w cenach na półce i w kasie, brak informacji o cenach konkretnych produktów, jak również na to, że w wielu przypadkach sprzedawcy łamali prawo, odmawiając sprzedaży produktu w korzystniejszej cenie.


Jak podkreśla Urząd, różnice w cenie jednego produktu sięgały nawet kilku złotych. "Biorąc pod uwagę, że praktyka trwała kilka lat, to konsumenci mogli ponieść przez nią dotkliwe straty, a właściciel sieci Biedronka bezpodstawnie wzbogacił się ich kosztem" – stwierdza.

Według UOKiK, praktyka ta trwa co najmniej od 2016 r. i dopiero po rozpoczęciu kontroli pod koniec ubiegłego roku sieć wzięła się za rozwiązywanie problemu.

Świetne wyniki Biedronki

Kara, choć imponująca, nie powinna być dla Jeronimo Martins nie do zniesienia. Jak pisaliśmy niedawno w INNPoland.pl, miłości Polaków do Biedronki nie zmienił nawet lockdown: w trudnym drugim kwartale roku sprzedaż w sieci wzrosła o 8,7 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. W pierwszym półroczu 2020 r. w Biedronce zostawiliśmy 6,5 mld euro, czyli o 10,9 proc. więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej (porównujące wyniki w złotówkach).

Najbardziej imponujące są jednak świeże wyniki z drugiego kwartału, czyli od kwietnia do czerwca. Chociaż to właśnie w kwietniu wprowadzono największe obostrzenia w związku z panującą epidemią koronawirusa, nie zatrzymały one triumfalnego pochodu portugalskiej sieci. W tym czasie sprzedaż w Biedronce wzrosła o 8,7 proc. do 3,3 mld euro.

Komentarz Biedronki

Poprosiliśmy o komentarz dotyczący tej sprawy ze strony właściciela Biedronki, Jeronimo Martins. – Z zaskoczeniem przyjęliśmy decyzję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, którą uważamy za niezasłużoną w obliczu naszego zaangażowania i konsekwencji w polityce niskich cen dla klientów – usłyszeliśmy od biura prasowego.

– Dlatego też zdecydowanie nie zgadzamy się z decyzją UOKiK i będąc przekonanymi co do naszych argumentów, nie mamy innego wyjścia niż złożyć odwołanie od tej decyzji do właściwego sądu – dodaje.