W końcu ktoś to zrobił. Prosty eksperyment pokazuje, które maseczki mają najwięcej sensu

Kamil Nowicki
W wielu miejscach na świecie, w tym w Polsce, jest obowiązek zakrywania ust i nosa. Naukowcy przeprowadzili badania i sprawdzili, która maseczka najlepiej zapobiega szerzeniu się wirusa.
Naukowcy z Duke University sprawdzili, które maski mają najwięcej sensu. Wyłonili trzy rodzaje Fot. Duke University

Dokładny test

Maseczki mają nas chronić przed rozpowszechnianiem się drogą kropelkową wirusa, w szczególności kiedy kichamy lub kaszlemy. Tak naprawdę nie ma dokładnych badań, które potwierdzą słuszność noszenia owych maseczek lub też nie.

Dlatego naukowcy z Duke University przeprowadzili badania. Do tego celu wykorzystali 14 różnych maseczek lub innych osłon twarzy, jak bawełniane bandany. Do zbadania skuteczności masek użyli urzędznia laserowego - opisuje sciencealert.com.
Testowane maskiFischer et al., Science Advances, 2020
– Podstawowym pytaniem jest, w jaki sposób określony typ maski zapobiega rozprzestrzenianiu się kropelek – podkreśla główny badacz i specjalista od obrazowania molekularnego Martin Fischer.

Trzy najlepsze rodzaje maseczek

Badanie naukowców polega na tym, soczewka zamienia laser optyczny w arkusz światła. Jasna tafla, przeświecająca przez ciemną obudowę (składającą się z tekturowych arkuszy i taśmy klejącej), odsłania się, gdy przechodzą przez nią krople, a wyniki są filmowane. Co najlepiej obrazuje poniższy materiał video.
Badanie pokazało, że najlepiej kropelki zatrzymywały dobrze dopasowane maski N95, później znalazły się maseczki chirurgiczne, a za nimi maski wykonane z polipropylenu.


Najgorzej wypadło noszenie bandany, która mizernie blokuje kropelki. W przypadku zakrywania twarzy polarem, naukowcy doszli do wniosku, że już lepiej nic nie mieć na twarzy. Co jest zaskakujące.

Spora część ekspertów uważa, że nawet luźniejsze maseczki są w stanie w jakimś stopniu zmniejszyć rozpowszechnianie się koronawirusa. Większość dotychczasowych testów wykonywana była na maskach chirurgicznych i dopasowanych maskach N95, a nie na luźnych maskach z tkaniny lub osłonach twarzy.

– Potwierdziliśmy, że kiedy ludzie mówią, wydalane są małe kropelki, dzięki czemu choroba może być przenoszona przez mówienie, bez kaszlu i kichania - komentuje Martin Fischer.

Najlepszy materiał

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, w kontekście koronawirusa powstało sporo nowych badań naukowych. Opisywaliśmy jedno z tych ciekawszych - który materiał najlepiej chroni przed rozpowszechnianiem się bakterii.

Jak czytamy ACS Nano naukowcy dowiedli, że skuteczną barierą dla cząsteczek wirusa może być maska uszyta z bawełny połączonej z naturalnym jedwabiem lub szyfonem. Warunek jest tylko jeden: musi być dobrze dopasowana.

Jak czytamy w artykule na phys.org, według badaczy jedna warstwa gęsto tkanego prześcieradła bawełnianego i dwie warstwy szyfonu (szyje się z niego często suknie wieczorowe) odfiltrowała aż 80–99 proc., co daje skuteczność podobną do maski z filtrem N95. Ta wiadomość pójdzie zapewne w pięty wszystkim antymaseczkowcom, którzy uważają, że zakrywanie twarze na nic się nie zdaje.