Płaca minimalna w Europie. Nie jesteśmy na szarym końcu, lecz dobrze też nie jest

Grzegorz Koper
Najmniej zarabiający Polacy nie są najgorzej sytuowani w Europie. Na tle innych wypadamy przeciętnie. Jednak powodów do zadowolenia nie ma.
Polska wynagrodzenia nie należą do najwyższych w Europie. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Polska płaca minimalna wynosi 2600 zł. Portal Money.pl zwrócił uwagę, że pod tym względem jesteśmy średniakiem w Unii. Według danych Europejskiej Fundacji na Rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy w wysokości najniższej krajowej wyprzedzają nas silne gospodarki takie jak: Niemcy (1584 euro), Francja (1535 euro) czy Holandia (1654 euro). Niekwestionowanym liderem jest Luksemburg. Tam najniższa krajowa wynosi 2142 euro czyli w przeliczeniu na dziś ok. 9400 zł.

Więcej dostaną także najmniej zarabiający pracownicy w krajach południa. W targanej kryzysami Grecji najgorzej opłacani mogą liczyć na 758 euro (dziś to będzie ok. 3300 zł). Podobną kwotę otrzymają Portugalczycy (741 euro). Pracownikom u naszych słowiańskich sąsiadów powodzi się nieco gorzej. Czesi otrzymają co najmniej 575 euro (w tej chwili niewiele powyżej 2500 zł), a Słowacy 580 euro. Wyjątkowe są Belgia i Łotwa. Tam najniższa krajowa nie wzrosła i wynosi 1594 euro dla Belgii i 430 euro dla Łotwy.


Z danych Eurofund jednoznacznie wynika, że jesteśmy liderami wśród wzrostów płacy minimalnej. W stosunku do stycznia 2019 r., nasze pensje w euro wzrosły aż o 17 proc. Drudzy na podium są Słowacy z 12 proc. skokiem wynagrodzenia. Za to 11 proc. wzrostem najniższej krajowej mogą poszczycić się Grecy i Czesi.

Konsekwencje dalszego wzrostu

O możliwych konsekwencjach dalszych podwyżek płacy minimalnej pisaliśmy już w INNPoland. Według Pracodawców RP, wyższa płaca minimalna najbardziej uderzy w mikro- i małe firmy. Oznacza to, że 63 proc. miejsc pracy będzie zagrożonych. To ponad 1,5 miliona pracowników - podają Pracodawcy RP.

O ile duże miasta, jak Warszawa, sobie poradzą z nowym zobowiązaniem, tak np. województwa np. podkarpackie czy warmińsko-mazurskie mogą mieć problem, aby zagwarantować swoim pracownikom ustawową płacę minimalną.

Jak zaznaczają pracodawcy, rząd od wielu lat nie ustala z nimi przesłanek ekonomicznych, jakie miałyby stać za zwiększeniem płacy minimalnej. Dodatkowo pomijany jest algorytm dotyczący płacy minimalnej, który jest zapisany w ustawie.

Z najniższej krajowej trudno utrzymać rodzinę

Analizowaliśmy już koszt życia na minimum w Polsce. Analitycy serwisu Picodi.com podjęli się katorżniczego zadania – sprawdzili, czy pensja minimalna w Polsce i innych krajach posiadających ten mechanizm jest w stanie zapewnić minimalny komfort osobie, która ją otrzymuje.

Na potrzebę badania stworzono koszyk produktów, będących w stanie zaspokoić zapotrzebowanie dorosłej osoby na niezbędne składniki odżywcze. Na liście znalazło się zatem 10 litrów mleka (24,20 zł), 10 bochenków chleba po 500 g (29,10 zł, 1,5 kg ryżu (4,98 zł), 20 sztuk jajek (12,53 zł), kilogram sera (23,41 zł), 6 kg drobiu i wołowiny (148,50 zł), 6 kg owoców (24,08 zł) oraz 8 kg warzyw (25,03 zł).

Wartość koszyka podstawowych produktów żywnościowych wynosi zatem 291 zł 83 gr. Jako że płaca minimalna netto w Polsce w 2020 roku wynosi 1878 złotych (2600 brutto), to minimalny koszyk produktów stanowi 15,5 proc. tego wynagrodzenia. To oznacza, że jeden dorosły człowiek, wynajmujący pokój o niskim standardzie w Warszawie (ok. 600-700 złotych), poruszający się komunikacją miejską (110 złotych) dość swobodnie przeżyje miesiąc na minimalnej pensji.

Tylko jakie to będzie życie? I jak takie wynagrodzenie miałoby obsługiwać samotną matkę z dzieckiem lub rodzinę wielodzietną?