Apple szuka oszczędności. iPhone 12 może mieć gorsze wnętrze przy takiej samej cenie
Wedle plotek Apple wywiera presję cenową na swoich dostawcach. Może to przyczynić się do zmniejszenia jakości oferowanych przez firmę produktów.
Powodem zwiększone koszty nowej technologii
Analityk Ming Chi-Kuo twierdzi, że przyjecie technologii 5G poniżej 6Ghz zwiększy koszty produkcji urządzeń o 75-85 dolarów, a fale milimetrowe spowodują wzrost o 125-135 dolarów. To sprawi, że firma musi szukać cięć kosztów w innych podzespołach. Wedle doniesień wywiera presję cenową na dostawcach części, aby ci obniżyli swoje ceny.Niektórzy wyrażają obawy, że takie cięcia kosztów mogą wpłynąć na klasę oferowanego przez Apple sprzętu. W końcu dostawcy podzespołów zmuszeni do sprzedaży po mniejszej cenie, też będą szukali oszczędności. Miejmy nadzieję, że nie odbędzie się to przez produkcję części po kosztach.
Motywacją technologicznego giganta może być zapewnienie klientom jak najniższej ceny, choć złośliwi mogliby skomentować, że pod typowymi dla korporacji frazesami o dobru klienta, chodzi o czerpanie jak największego zysku ze sprzedaży.
O przewidywanych cenach nowej dumy Apple pisaliśmy już w INNPoland. Z przecieków publikowanych na Twitterze przez OmegaLeaks wynika, że ceny iPhone'ów 12 zaczną się niespotykanie nisko.
Najtańsza wersja iPhone 12 4G ma kosztować 549 dol., w samym przeliczeniu - bez ceł, kosztów transportu i dystrubucji, podatków - zamknie się w kwocie ok. 2200 zł. Jego większy brat iPhone 12 Max 4G - 649 dol., czyli ok. 2600 zł.
Najbardziej doposażony w ofercie - iPhone 12 Pro Max 5G - ma kosztować 1099 dol., czyli ok. 4400 zł - i znów - mówimy tu o kwotach orientacyjnych, faktyczne będą wyższe, gdyż doliczyć trzeba wspomniane wcześniej koszty.
Świetne wyniki finansowe spółki
Czy taktyka obrana przez spółkę okaże się skuteczna przekonamy się po premierze nowego iPhone. Jak na razie Apple radzi sobie znakomicie. Niedawno przebiło na giełdzie barierę wartości 2 bilionów dolarów. Na tyle w historii nie szacowano żadnej amerykańskiej firmy.Widocznie w dobry humor akcjonariuszy wprawiła wieść o wygraniu przez giganta z Cupertino sprawy sądowej z Unią Europejską. Dzięki temu firma z jabłkiem w logo uniknęła zapłaty 13 miliardów euro podatku.