Ważna deklaracja z ust ministra finansów. "Nie ma sensu wyciągać pieniędzy z kieszeni podatników"

Kamil Nowicki
Resort finansów zapewnia, że nie zamierza podnosić podatków. Pomimo, że wydatki związane z pandemią pochłonęły już wiele pieniędzy, a deficyt ma wynieść 109 mld zł.
Minister Finansów Tadeusz Kościński uspakaja nas deklaracjami, że nie będzie podwyżek podatków. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

Możemy być spokojni

Minister Finansów Tadeusz Kościński uspakaja nas deklaracjami, że nie będzie podwyżek podatków. Chociaż cały czas mocno popiera wprowadzenie podatku cyfrowego.

– Nie planujemy zwiększać poziomu podatków w Polsce, żeby obywatele płacili więcej. Również nie zamierzamy zmniejszyć kosztów, bo naszą strategią jest, żeby gospodarka szybciej wyszła z recesji, a to będziemy robić poprzez konsumpcję prywatną – Tadeusz Kościński minister finansów w rozmowie z Newseria Biznes.

– Im więcej pieniędzy będziemy mieli u naszych podatników, żeby mogli wydawać, tym szybciej wyjdziemy z tej recesji, więc podnosić podatki, wyciągać pieniądze z kieszeni czy obcinać jakieś koszty byłoby bez sensu, tego nie będziemy robić – dodaje Kościński.


W przyszłym roku wpływy do budżetu państwa mają wynieść ok. 404 mld zł. Największy część stanowi podatek od towarów i usług, czyli VAT - 181 mld zł, a następnie akcyzowy - 71,74 mld zł oraz od osób fizycznych - 68,1 mld zł.

– Nie mamy konkretnego planu, koncepcji, strategii, że likwidujemy ulgi. Ale na pewno będziemy bacznie uważać, czy one są efektywnie wykorzystane, czy nie możemy lepiej ich wykorzystać. Cały czas rozmawiamy z biznesem, z rynkiem i słuchamy, co rynek ma do powiedzenia – informuje minister finansów.

Nowe przychody, które zwiększyłyby budżet państwa mógłby stanowić tzw. podatek cyfrowy, czyli danina nakładana na największe firmy technologiczne: Google (Alphabet), Amazon, Facebook, Apple. O podatku mówi się już od dawna na poziome UE, która zaproponowała 3-proc. stawkę. Wiele rządów Wspólnoty liczy na spójną inicjatywę Brukseli.

Opłaty to nie podatki

Warto mieć jednak na uwadze, że dla ministra finansów opłaty wprowadzane przez rząd to nie to samo, co podatki. Minister Kościński stwierdził bowiem, że resort absolutnie nie pracuje nad nowymi podatkami. Jednocześnie nie zaprzecza, że inne ministerstwa rzeczywiście starają się o wprowadzenie nowych opłat.

Minister przyznał, że wprowadzane są nie podatki, ale opłaty. Opłata cukrowa to nie jest podatek i Ministerstwo Finansów nie widzi z niej ani grosza.

Spytaliśmy resort o definicję opłat i definicję podatków i czym się różnią obie formy pobierania pieniędzy przez rzą∂. Niestety, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.