Podatki nie wzrosną... ale akcyza już tak. Import aut stanie się nieopłacalny

Kamil Nowicki
Temat podwyżki akcyzy wraca jak boomerang. Rząd znów szuka oszczędności i tym razem jego pomysł mocno uderzy w import używanych samochodów.
Rząd chce wprowadzić wyższą akcyzę na auta używane. Fot. Michał Grocholski / Agencja Gazeta

Stawki z kosmosu

Rząd znowu wraca do tematu zmiany stawek za akcyzę, co podkreśliła" na konferencji prasowej "Innowacyjny ekosystem dla elektromobilności minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

– Rozważamy powrót do regulacji, która była opracowana w ubiegłej kadencji, która podnosi akcyzę na samochody używane – mówiła Emilewicz.

Według minister rozwoju obecny system akcyzowy pochodzi sprzed 1989 r. i wymaga reformy, ponieważ dużo osób płaci wysoką akcyzę, pomimo że ich auta są w bardzo dobrym standardzie ekologicznym. Obecnie trwają rozmowy z Ministerstwem Finansów i Ministerstwem Klimatu w tej sprawie - podaje PAP.


– Chcielibyśmy stosunkowo szybko opracować regulację akcyzową, która sprawi, że samochodów używanych po prostu nie będzie się opłacało do Polski sprowadzać – zapowiedziała minister rozwoju.

Rząd nie tylko chce ograniczyć import starych aut używanych, ale planuje również zabrać się za wszystkie osoby wycinające filtry DPF, co jest zjawiskiem w naszym kraju nagminnym.

– Stąd regulacja, która ma wprowadzić zarówno wzmożony monitoring i kontrolę samochodów na ulicach, ale także (...) kontrolę tego, co dzieje się w stacjach kontroli pojazdów, by auta z wyciętym filtrem nie były dopuszczane do ruchu – informuje Emilewicz.

Wyższych podatków nie będzie

Obecny prezydent z ramienia partii rządzącej deklarował, że nie podpisze żadnych ustaw podwyższających podatki. Sam minister finansów deklaruje, że nie mowy o wyższych podatkach, o czym pisaliśmy w INNPoland.pl. Czym innym są nowe opłaty czy akcyza - przynajmniej według rządzących.

Minister Finansów Tadeusz Kościński kilka razy w miesiącu uspakaja nas deklaracjami, że nie będzie podwyżek podatków. W międzyczasie tłumaczy, że nowe opłaty wprowadzane przez inne resorty niż finansów, nie są podatkami.

– Nie planujemy zwiększać poziomu podatków w Polsce, żeby obywatele płacili więcej. Również nie zamierzamy zmniejszyć kosztów, bo naszą strategią jest, żeby gospodarka szybciej wyszła z recesji, a to będziemy robić poprzez konsumpcję prywatną – twierdził Kościński w rozmowie z Newseria Biznes.