Dla typowego Polaka inne inwestycje prawie się nie liczą. Masz kasę, ładujesz ją w mieszkanie

Kamil Nowicki
Masz pieniądze? Ładuj je w nieruchomości. W głowach wielu Polaków istnieje przekonanie, że kupując mieszkanie wkładają pieniądze w bardzo pewną i bezpieczną inwestycję. Wpływ na zwiększone zainteresowanie tą formą mają rekordowo niskie stopy procentowe.
Inwestycja w mieszkania kojarzy się Polakom z poczuciem bezpieczeństwa. Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta

Pieniądze w mieszkaniach

Pomimo pandemii zainteresowanie mieszkaniami wróciło do normy. To cały czas pewna inwestycja, na którą często się decydujemy. Dobrą informacją jest fakt, że w sierpniu deweloperzy rozpoczęli niemal tyle samych nowych inwestycji co przed rokiem - rozpoczęła się budowa prawie 11 tysięcy nowych mieszkań.

– W mieszkaniach Polacy upatrują bezpiecznej przystani dla kapitału, a trend ten wzmacniają rekordowo niskie stopy procentowe, czyli tanie kredyty i niemal nieoprocentowane lokaty.– wskazuje Bartosz Turek, analityk HRE Investment w komunikacie.


Prawdopodobnie taki trend będzie utrzymywać się przez kilka następnych lat, zaś stopa referencyjna NBP pozostanie bez zmian przynajmniej do połowy 2022 r. – dodają specjaliści z Citi Handlowego, których wypowiedzi przywołuje Business Insider.

Sytuacja na rynku powinna utrzymywać się cały czas na dobrym poziomie. Jedynie wynajem mieszkań może okazać się nieco trudniejszy niż przed rokiem.

– I choć teraz wynajem mieszkań jest biznesem trudniejszym niż przed rokiem, to wciąż wizja rocznego zarobku odpowiadającego 4 proc. wartości nieruchomości wiele osób może kusić. Gdy do tego dodamy historię, która (inflacja), to otrzymamy prosty przepis na wzrost zainteresowania mieszkaniami – dodaje analityk HRE Investment.

Nie słabnące zainteresowanie mieszkaniami wynika również z niskiego oprocentowania kredytów, lecz same banki podchodzą teraz bardziej rygorystycznie do udzielania takich kredytów.

Cios dla rentierów

Niedawno w INNPoland.pl pisaliśmy jak nauczenie zdalne na uczelniach wpłynie na wynajem mieszkań.

Uniwersytet Warszawki i kilka innych czołowych polskich uczelni ogłosiło niedawno, że semestr zimowy będzie odbywać się poprzez zdalne nauczanie. Zaś mniej studentów to mniejsza liczba najemców na mieszkania i pokoje. W efekcie może to być koniec dobrej passy dla części właścicieli nieruchomości pod wynajem.

– Mniej studentów w dużych miastach nie wpłynie na rynek w sposób znaczący, który spowodowałby armagedon i obniżenie kosztów wynajmu lokalu o 10, czy 20 proc. Jeśli będą korekty to raczej najprawdopodobniej wyniosą one kilka procent – odpowiada w rozmowie z INNPoland.pl Mariusz Łubiński prezes spółki Admus, która zajmuje się zarządzaniem nieruchomościami.