Kaczyński odleciał. Zablokuje pomoc finansową dla Polaków, bo Unia jest dla niego gorsza niż ZSRR

Katarzyna Florencka
W lipcu szefowie państw unijnych ustalili, że do Polski trafią grube miliardy euro w ramach funduszu odbudowy po pandemii koronawirusa. Jarosławowi Kaczyńskiemu nie podoba się jednak powiązanie pieniędzy z praworządnością – w związku z czym gotowy jest odmrozić sobie uszy na złość Unii i zablokować całą pomoc.
Jarosław Kaczyński chce zawetować unijną pomoc. Wszystko z powodu powiązania budżetu z praworządnością. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta
Nie da się ukryć, że taktyki negocjacyjne PiS w stosunkach z Unią Europejską są dość oryginalne. Najpierw Mateusz Morawiecki poleciał na szczyt do Brukseli, gdzie wyzywał od skąpców państwa, które domagały się zmniejszenia funduszu odbudowy UE po pandemii. A teraz na scenę wkroczył Jarosław Kaczyński, porównując Unię do... Związku Radzieckiego.

Czytaj także: "Moja wizja jest warta poświęcania gospodarki". Mocne słowa Kaczyńskiego w wywiadzie dla Reutersa. Ekonomiści są w szoku

O co chodzi? Ano, o największą bolączkę PiS: powiązanie budżetu unijnego z praworządnością. Temat ten wypłynął ponownie w związku z niemieckim projektem pieniędzy za praworządność, o którym pisał naTemat.


Zgodnie z przewidywanymi przez Niemcy zasadami, pieniądze z funduszu odbudowy po kryzysie nie trafią do państw, które nie przestrzegają zasad praworządności. Wiadomo, że propozycja odebrania owych pieniędzy ma wyjść od samej Komisji Europejskiej. Projekt zostanie przyjęty, jeśli opowie się za nim 15 państw.

Kaczyński przeciwko Unii

Takich zapowiedzi nie mógł puścić płazem prezes PiS Jarosław Kaczyński (od niedawna również wicepremier). Jak powszechnie wiadomo, nie jest on fanem Unii. Tym razem w swojej niechęci mógł się jednak posunąć za daleko.

W wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie" ogłosił, że Polska "ma obecnie do czynienia z próbą odebrania nam suwerenności, nawet w sferze kultury". Porównał to do czasów PRL.

– Polska oczywiście była całkowicie podporządkowana Moskwie, ale pewna oddzielność jednak została zachowana. A dziś instytucje Unii Europejskiej, jej przeróżni urzędnicy, jacyś politycy, których Polacy nigdy nigdzie nie wybierali, żądają od nas, byśmy zweryfikowali całą naszą kulturę, odrzucili wszystko, co dla nas arcyważne, bo im się tak podoba. Przecież żadnego innego uzasadnienia nie ma – stwierdził we fragmencie cytowanym przez Wirtualną Polskę.

Kaczyński dodał, że Polska "nie da się terroryzować pieniędzmi" i zapowiedział zawetowanie całego funduszu odbudowy, z którego Polska ma otrzymać ponad 20 mld euro.

Belka o Kaczyńskim: "Obłęd"

Groźby Kaczyńskiego ostro skrytykował były premier Marek Belka. Przypomniał przy okazji, że z budżetem unijnym powiązana jest gigantyczna pomoc dla polskiej gospodarki, poturbowanej przez pandemię koronawirusa.

"Wicepremier polskiego rządu, a przy okazji szef premiera, uważa Unię za formę opresji gorszą od Związku Radzieckiego. Zapowiada też, że dla ratowania swoich urojeń, zawetuje budżet Wspólnoty blokując również całą pomoc związaną z pandemią. Obłęd." – skomentował na Twitterze Belka.

Fundusz odbudowy

Fundusz odbudowy wynegocjowany został w lipcu w Brukseli. Teraz jednak Polska i Węgry grożą zawetowaniem decyzji w sprawie tzw. zasobów własnych. Bez decyzji o zasobach własnych UE nie będzie mogła zaciągać pożyczek, a wówczas cały pakiet pomocowy zostanie zablokowany.

Jeszcze w lipcu Mateusz Morawiecki i Viktor Orban ogłosili wspólny sukces w negocjacjach, szybko jednak okazało się, że mocno sprawę podkolorowali. Przed ich wystąpieniem szef RE Charles Michel wskazał, że będzie to pierwszy budżet UE, w którym mowa o kwestii praworządności przy przyznawaniu dotacji unijnych.