Uwaga, duże zmiany w przeglądach technicznych 2021. Spóźnialscy klienci dostaną po portfelach
Już niedługo pojazdom będzie ciężej przejść obowiązkowy przegląd techniczny, a spóźnialscy dostaną po portfelu. Ministerstwo Infrastruktury opublikowało nowe przepisy o obowiązkowej kontroli pojazdów, które wejdą w życie już niedługo. Co się zmieni?
Urzędnicy chcą też wyplenić półlegalne praktyki przeglądów technicznych z "taryfą ulgową". Często pojazdy przechodziły bowiem badania mimo iż nie powinny, bo punkty bały się że stracą stałych klientów.
Przegląd samochodu 2021 – co zmieniają nowe przepisy
Podstawową zmianą jest obowiązek robienia zdjęć sprawdzanego pojazdu przez diagnostę. Ujęcia mają być robione z przodu, z tyłu i po dwóch przekątnych. Na dodatek fotografowane będą zegary samochodu. Tak przygotowany album stacja kontroli pojazdu będzie zobowiązana przechowywać przez 5 lat – informuje Autokult.pl.Może to pomóc przy wyjaśnianiu pomyłek, gdy specjalista omyłkowo wpisze do dokumentów inny stan licznika, co okaże się podczas kontroli policji. Zamiast oskarżenia o "kręcenie zegarów" sprawę będzie teraz można wyjaśnić właśnie za pomocą zdjęcia.
Z drugiej strony przepisy mogą sprawić, że mniej pojazdów kontrole będzie w ogóle przechodzić – wskazuje serwis. Nowelizacja nakłada bowiem na diagnostów obowiązek przeprowadzania badania technicznego zgodnie z przyjętym zakresem czynności i przy pomocy wymaganego wyposażenia technicznego.
Ma to ukrócić praktykę nielegalnych przeglądów, gdzie przymyka się oko np. na stan świateł pojazdu. Co roku własna kontrolę punktów diagnostycznych przeprowadzać będą urzędnicy starostwa powiatowego.
Czytaj także: Zapomnisz o tym, zapłacisz majątek. Od nowego roku kary dla właścicieli samochodów w górę
Przegląd samochodu 2021 – terminy przeglądów
Drugie ułatwienie to uelastycznienie terminu dokonywania przeglądu. Jeśli właściciel zgłosi się na diagnozę w ciągu 30 dni przed upływem terminu, to zostanie mu wpisana data dnia i miesiąca widniejąca przy poprzednim przeglądzie . Dotychczas, jeśli ze względów osobistych ktoś nie mógł przyprowadzić auta dokładnie w dniu poprzedniego przeglądu, tracił parę dni ważności badań technicznych.Powstał też bat na spóźnialskich. Jeśli osoba będzie zwlekać z dokonaniem przeglądu ponad miesiąc, to za badanie zapłaci podwójną stawkę, a dodatkowe fundusze trafią do Transportowego Dozoru Technicznego. Ma to motywować do terminowego dokonywania diagnoz.
W ubiegłym roku szokujące 22 proc. zarejestrowanych aut miało nieważne przeglądy – wynika z danych Ministerstwa Cyfryzacji. Zdaniem Autokult dwa razy droższe przeglądy są małym motywatorem dla kierowców mocno zużytych pojazdów, którzy musieliby wydać dużo więcej, by przeszedł on badania techniczne.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, przyszły rok nie zapowiada się optymistycznie dla właścicieli samochodów. Ponieważ we wrześniu w górę poszła płaca minimalna, w 2021 r. zapłacą też więcej, jeśli zapomną o wykupieniu na czas obowiązkowego OC.
Dla właścicieli samochodów osobowych maksymalna kara za brak OC wzrośnie do 5,6 tys. zł – naliczona będzie w przypadku ponad 14 dni opóźnienia zakupu ubezpieczenia. W tym roku wynosiła ona 5,2 tys. zł.
Czytaj także: Widmo akcyzy może odbić nam się czkawką. Fala używanych aut już zalewa Polskę