Niecałe 2,5 lekarza na tysiąc pacjentów. W Polsce nie ma komu leczyć, rząd stawia kolejne szpitale

Natalia Gorzelnik
W Polsce na tysiąc pacjentów przypada 2,4 lekarza, 25 proc. specjalistów jest w wieku emerytalnym, ponad 7 tys. lekarzy z pracy wyłączyło zakażenie koronawirusem - donoszą dziennikarze Gazety Wyborczej. Podczas gdy rząd buduje nowe szpitale, lekarze ostrzegają - nie będzie nikogo, kto mógłby w nich leczyć!
Pod względem liczby lekarzy, jesteśmy na szarym końcu Europy. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
W Polsce jest najmniej lekarzy w Unii Europejskiej. Dla porównania: w Grecji na tysiąc pacjentów przypada 6,1 lekarza, w Austrii 5,2, a w Niemczech 4,2. Średnia dla krajów członkowskich UE to 3,5 lekarza na tysiąc mieszkańców.

W skali całej Europy gorzej pod względem dostępności lekarzy jest tylko w Turcji, gdzie na tysiąc mieszkańców przypada średnio 1,8 lekarzy - czytamy w Gazecie Wyborczej.

Dziennikarze powołują się też na raport OECD z 2019 r., z którego wynika liczba lekarzy w Polsce nie zwiększa się od prawie 20 lat.

Lekarze seniorzy

Z danych Naczelnej Izby Lekarskiej wynika, że w Polsce jest obecnie 143 151 lekarzy i 38 593 dentystów. Ponad 27 tys. z nich skończyło już 65 lat. Najwięcej jest lekarek po 70-tce. Aż 9294.


Do tego dramatycznie brakuje specjalistów. Oddziały szpitalne zmagają się z niedoborem pulmonologów, neurologów, ginekologów, neonatologów i chirurgów. Z brakami specjalistów mierzą się urologia, psychiatria dziecięca, onkologia, pediatria i anestezjologia. Łącznie, jak szacują eksperci, w Polsce brakuje od 50 do nawet niemal 70 tys. lekarzy - donosi Gazeta.

Fatalnie prezentują się też dane dotyczące opieki pielęgniarskiej. Na tysiąc pacjentów przypada u nas 5,1 pielęgniarki. Dla porównania, w Austrii to 6,8, w Niemczech 12,9, a w Finlandii 14,3. Do tego pielęgniarki robią się, podobnie jak lekarze, coraz starsze. Ich średnia wieku dziś to 52 lata.

Kto będzie pracował w szpitalach tymczasowych?

W obliczu tak przytłaczających braków kadrowych, lekarze zadają pytanie: kto będzie pracował w rządowych, “tymczasowych” szpitalach?

Dla przykładu - do obiektu powstającego we Wrocławiu zgłosiła się jak dotąd jedna piąta z planowanej obsady lekarzy. I większość chce pracować na pół etatu. Z podobnymi problemami mierzy się większość jednostek.

Przypomnijmy - w każdym województwie ma działać przynajmniej jeden taki szpital.

Czytaj więcej: Szpital Narodowy powstaje "za darmo"? Kancelaria premiera nie wydała na niego ani grosza