Do końca roku wydamy grube miliardy. Resort finansów chce wykorzystać budżet do cna
Resort finansów zamierza wykorzystać wszystkie dostępne mu prawem środki w budżecie. Mają być zabezpieczeniem na niepewną przyszłość. W efekcie dziura finansów publicznych sięgnie niebotycznej sumy.
– Rozprzestrzenianie się koronawirusa przyczyniło się do największego kryzysu gospodarczego ostatnich lat, który wpłynął na gwałtowne wyhamowanie aktywności gospodarczej w Polsce i innych krajach dotkniętych pandemią – tłumaczył rząd w komunikacie.
Czytaj także: Rząd nowelizuje budżet. Deficytu miało w ogóle nie być, będzie ponad 100 mld zł
Wykorzystanie pieniędzy
PAP zauważył, że dziura w publicznej kasie wynosi po październiku 12 mld zł. Jednak Tadeusz Kościński zapowiedział, że resort finansów spróbuje wykorzystać cały dopuszczalny limit deficytu na 2020 r. w najbliższym czasie.– Na pewno nie będzie on większy niż 109 miliardów złotych, ale będziemy próbowali maksymalnie wykorzystać ten limit, aby się przygotować na niepewną przyszłość. Jeżeli mamy taką możliwość, to jest to działanie sensowne. Nie chcemy wydać tych pieniędzy, tylko tworzyć rezerwy – PAP przytacza wypowiedź ministra.
Kościński dodał jeszcze, że polskie prawodawstwo przewiduje budżet jednoroczny i nie można wydatków przerzucać z roku na rok. Dlatego resort musi tworzyć rezerwy, aby w razie potrzeby uruchomienia dodatkowych pieniędzy nie trzeba było nowelizować budżetu w 2021 r.
Jest na co wydawać
Niewątpliwie rząd znajdzie cele na wydatkowanie środków. O pomoc zgłasza się coraz większa liczba przedsiębiorców, a polska służba zdrowia jawi się w trudnych czasach niczym studnia bez dna.Premier na konferencji z początku listopada postawił rządowi ambitny plan. Powiedział, że Polska uratuje gospodarkę lepiej niż inni w Europie. Jednocześnie zapowiedział wówczas 10 punktów, które mają pomóc zrealizować ten cel.
Czytaj także: "My gospodarkę uratujemy lepiej niż inni". Oto dziesiątka Morawieckiego dla firm [LISTA]