Ulubiona marka wielu kobiet znika z rynku. Zabił ją koronawirus

Krzysztof Sobiepan
Wszystko wskazuje na to, że po 11 lat na rynku popularna polska marka w świecie mody zgaśnie jak spadająca gwiazda. Kreacje tej firmy nosiło wiele polskich sław, lecz teraz ogłasza ona zakończenie działalności.
To najprawdopodobniej koniec BOHOBOCO. Fot. YouTube.com/BOHOBOCO
Marka BOHOBOCO oznajmiła trudną decyzję w mediach społecznościowych, m.in. na swoim Instagramie.

– "BOHOBOCO ogłasza koniec modowej działalności. Z przykrością informujemy, że postawiliśmy kropkę w pięknie napisanej historii marki. Covid-19 nie oszczędził nas tak jak wielu innych firm na całym świecie w okresie pandemii - czytamy w oświadczeniu.

Na oficjalnym kanale YouTube pojawiło się zaś pożegnalne wideo w którym żegna się sam twórca marki oraz dyrektor kreatywny, Michał Gilbert Lach.
– Trudno mi powiedzieć, które z wydarzeń było najważniejsze dla BOHOBOCO. Była ich cała masa. (…) Na pewno były to jedne z pierwszych pokazów na Fashion Weeku, później pierwsze pokazy warszawskie, do ostatnich wielkich pokazów. To była współpraca z fantastycznymi osobowościami, z wielkimi polskimi aktorkami – wspomina Lach.


Jak przypomina Radio Zet, kultowa marka odzieżowa działała od 2009 r. Stale gościła na czerwonych dywanach. Ubrania BOHOBOCO chętnie zakładały znane polskie gwizdy, m.in. Małgorzata Kożuchowska, Katarzyna Sokołowska, Aneta Kręglicka, Maffashion czy Małgorzata Socha.

Marka zasłynęła swoimi minimalistycznymi kreacjami, które były jednak urozmaicone motywami inspirowanymi historią mody. Potem weszła w branże perfum z 8 zapachami dla kobiet. Flakony BOHOBOCO były nawet nominowane do nagród The Fragrance Foundation UK Awards.

Branża mody w pandemii Covid-19

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, w epidemii Covid-19 branża mody znacząco cierpi. Z powodu koronawirusa niewiele osób wybiera się bowiem obecnie na spotkania wymagające eleganckiego ubioru.

Produkcja odzieży leży na łopatkach – mówiła nam Aleksandra Krysiak, Dyrektor Związku Pracodawców Przemysłu Odzieżowego i Tekstylnego. Dramatycznie było już po pierwszym lockdownie. Wtedy w magazynach zostało ok 80 proc. wiosennych kolekcji.

– Już od połowy września widzimy, że jest źle. Sądzimy, że w drugim półroczu ten spadek może osiągnąć nawet 40 proc., a to już głęboka zapaść – mówi dyrektor ZPPOiT.

– Kryzys w branży jest widoczny już teraz, mamy jego odbicie na sklepowych półkach. Oferta jest niezbyt ciekawa i niezbyt urozmaicona. Producenci są bardziej zachowawczy i wyprodukowali dużo mniej, a jednocześnie odbiorcy, czyli sklepy i galerie handlowe, znacznie obniżyły sprzedaż – zwraca uwagę Krysiak.

Czytaj także: Żegnajcie garnitury, witajcie stylowe dresy i kolorowe skarpety. Oto co COVID zrobił z odzieżówką