Obiecanki cacanki Sasina. PiS po cichu wycofał się z rekompensat za prąd

Krzysztof Sobiepan
Ministerstwo Klimatu i Środowiska miało wycofać się z prac legislacyjnych nad zapowiadanymi przez wicepremiera Jacka Sasina projektem rekompensat za prąd – nieoficjalnie dowiedzieli się dziennikarze. W przygotowaniu jest nowy projekt, w którym na jakąkolwiek pomoc mogą liczyć jedynie najubożsi.
Dobra robota... Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, jeszcze w lutym minister aktywów państwowych Jacek Sasin obiecywał, że dopłaty za prąd trafią do osób mieszczących się w pierwszym progu podatkowym, zaś wysokość rekompensaty będzie zależna od zużycia energii i wyniesie od ok. 35 zł do ponad 300 zł. Pieniądze miałby pochodzić z Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny.

W kolejnych miesiącach z rąk Ministerstwa Aktywów Państwowych projekt przejęło Ministerstwo Klimatu i Środowiska, ponieważ urząd ten objął zarządzanie nad projektami dot. energii.

Jak nieoficjalnie dowiedział się portal biznesalert.pl, resort klimatu wycofał jednak projekt z dalszych prac. "Pierwotna propozycja MAP została porzucona i ruszyły prace nad nowym projektem, tym razem nakierowanym już tylko na pomoc dla najuboższych" – czytamy w artykule. Ma chodzić o wieloletnią pomoc systemową dla "ubogich energetycznie", a nie zakładany pierwotnie jednorazowy dodatek dla większej liczby osób.


Przesłane Biznes Alert oświadczenie ministerstwa klimatu wskazuje, że nowelizacja prawa energetycznego zmieni zarówno zasady przyznawania, jak i wielkość dodatku. Nie podaje jednak żadnych szczegółów.

"Nowe rozwiązanie ma przede wszystkim umożliwić skorzystanie z dodatku energetycznego jak największej grupie odbiorców w gospodarstwach domowych, która rzeczywiście doświadcza trudności w zaspokajaniu swoich podstawowych potrzeb energetycznych i odczuwa skutki ubóstwa i energetycznego" - zaznaczyło ministerstwo.

Resort przewiduje, że nowela prawa wejdzie w życie pod koniec pierwszego półrocza 2021 roku.

Podwyżki prądu i opłata mocowa w 2021 r.

Zaledwie w zeszłym tygodniu informowaliśmy zaś o nowych stawkach za prąd dla tzw. sprzedawców z urzędu. Urząd Regulacji Energetyki ogłosił paroprocentowe podwyżki, ale w 2021 r. w życie wejdą też inne stawki.

Ceny taryf Enea, PGE Obrót i Tauron wzrosną o ok. 3,5 proc, ale to nie wszystko. Dd 1 stycznia wzrośnie stawka opłaty OZE, która wynosić będzie 2,20 zł /MWh.Bez zmian pozostaną zaś stawki opłaty przejściowej.

Nową pozycją dodatkową w rachunkach za prąd będzie zaś opłata mocowa, która od 2021 r. ma pokrywać koszty funkcjonowania rynku mocy w Polsce. Według naszych wcześniejszych wyliczeń nowa opłata oznacza dla gospodarstw domowych podwyżkę od 1,87 do nawet 10,46 zł miesięcznie.

Jak szacują analitycy mBanku, łącznie rachunki za prąd skoczą w przyszłym roku o 12-13 proc.

Czytaj także: Jesteśmy drudzy w Europie! Ceny prądu rekordowo wysokie, a będzie... jeszcze gorzej