Faurecia – światowy producent części samochodowych ma prototypownię w Polsce. Odwiedzamy Grójec

Natalia Gorzelnik
W Polsce działa 10 fabryk jednego z największych producentów części samochodowych. Nawet co trzecie auto na świecie korzysta z elementów skonstruowanych lub wyprodukowanych przez Faurecię, międzynarodowy koncern, który posiada w swoim portfolio szeroki zakres elementów motoryzacyjnych – od elementów foteli, przez prowadnice po elementy deski rozdzielczej - dla marek premium, takich jak Porsche, BMW, Audi czy Volkswagen.
Leszek Martowski przy fotelach zaprojektowanych przez Faurecię. Fot. Faurecia Grójec
Globalnie Faurecia to ponad 100 000 pracowników, w samej Polsce - ponad 7 000. Oprócz zakładów produkcyjnych, w Polsce znajduje się również nowoczesne Centrum R&D z siedzibą w Grójcu, w ramach którego od roku działa innowacyjna prototypownia gotowych siedzeń.

Leszek Martowski swoją przygodę z Faurecią zaczynał 16 lat temu w gorzowskim oddziale firmy (Faurecii Gorzów). Był tam między innymi odpowiedzialny za wdrożenie i uruchomienie linii produkcji poszyć drzwiowych. Później przeniósł się do oddziału R&D w Grójcu, gdzie m.in. jako System Architect w dziale Complete Seat odpowiadał za dokumentację i zmiany inżynieryjno-techniczne foteli do Porsche Cayenne.


Obecnie w R&D Center Faurecia Grójec, oprócz działu budowy prototypów Complete Seat Prototypes, prowadzi również dział inżynieryjny Complete Seat Engineering.

Czym zajmuje się dział R&D w Faurecia Grójec?

L.M.: To bardzo obszerny dział, liczy sobie około 360 pracowników. R&D Grójec zajmuje się tylko segmentem dotyczącym seatingu, czyli foteli samochodowych.

R&D Grójec prowadzi badania i obliczenia, konstruuje nowe rozwiązanie, a także je opatentowuje. W naszym R&D są też budowane prototypowe rozwiązania zarówno komponentów do foteli i części metalowych, ale także kompletnych foteli. Ponadto w grójeckim centrum badawczo-rozwojowym wykonuje się również testy walidacyjne.

Jeśli chodzi w ogóle o Faurecię, to możemy mówić o czterech głównych obszarach naszej działalności: wspomnianym seatingu, czyli technice wykonywania foteli, interior design - poszyciach drzwiowych i kokpitach, elementach układów wydechowych oraz wyciszeniach wnętrza pojazdu. Tu mówimy o wszelkich dywanikach, blendach czy maskownicach.

Konstruowane komponenty są wykonywane na podstawie naszej dokumentacji lub dostarczonej przez klienta i tworzone w zakładach rozmieszczonych w Polsce.
Fot. Faurecia Grójec
A ci klienci to..?

Dostarczamy komponenty samochodowe do bardzo szerokiej gamy producentów na całym świecie: od Lamborghini i Maserati, przez wszystkie marki pojazdów luksusowych takie jak Porsche, Audi, BMW, Volkswagen, Toyota. A skończywszy na rosyjskim AutoWazie i jeszcze innych mniej znanych markach chińskich lub koreańskich.

Mówimy o dostarczaniu komponentów części do samochodów… Jak ważna jest to część całego sektora automotive?

Na łańcuchach dostaw komponentów opiera się cała branża. Nie ma na świecie fabryk, które produkują od początku do końca konkretne modele samochodów. Całe automotive jest rozproszone. Są na przykład regiony, które specjalizują się w silnikach - to na przykład Niemcy. Chociaż fabryki silników mamy też w Polsce.

Praktycznie każda część samochodu jest rozbita na wiele różnych, małych elementów powstających w różnych miejscach na całym świecie. Na przykład wiązki przewodów elektrycznych zastosowane w fotelach samochodowych są tworzone na Węgrzech bądź w krajach dalekiego wschodu takich jak Japonia.

Te wszystkie małe elementy trafiają na linie produkcyjne i są na nich łączone. Łańcuchy dostaw w branży są bardzo długie i bardzo rozbudowane.

Taka linia produkcyjna - akurat foteli prototypowych - znajduje się w R&D w Grójcu. Faurecia jest w stanie dostarczyć gotowe fotele samochodowe.

Tak, od roku działa u nas prototypownia gotowych foteli – Complete Seats, na którą składa się cały proces: od zamawiania komponentów do siedzenia, utrzymanie stanów magazynowych, zabezpieczenie i utrzymanie zadanej jakości przez raportowanie wskaźników produkcyjnych, po finalny montaż komponentów gotowego fotela do klienta.

Dzięki temu, że mamy w Grójcu prototypownię, cały proces tworzenia fotela jest kompletny. Przez to o wiele krótszy. Można u nas konkretne rozwiązanie zamówić, a potem je skonstruować. Mamy też dział testów, więc możemy sprawdzić, czy zbudowany przez nas fotel spełnia wszelkie wymogi bezpieczeństwa i jakości. Warto wspomnieć, że na robienie testów mamy akredytację grupy Volkswagen.

Jak dużą przewagę daje grójeckiej fabryce posiadanie takiej prototypowni?

Klient, który zgłasza się do Faurecii, ma wszystko w jednym miejscu. Dzięki temu oszczędza sporo czasu. Do tego, gdy wszystko odbywa się pod jednym dachem, zespoły zamiast konkurować, współpracują ze sobą.

Jakimi sukcesami możecie się pochwalić po roku działania?

Co jest według mnie najważniejsze, to zespół. Mamy dobrze dobraną grupę inżynierów, którzy znakomicie znają swoje obowiązki i są wdrożeni do pracy. Potrafią wykonywać swoje zadania bezpiecznie, a jednocześnie "dowożąc" wszystko na czas.
Zdjęcie zespołu inżynieryjnego Porsche w Grójcu. Od lewej: Jarosław Gielwanowski, Natalia Polar, Daniel Pieniak, Robert Łopuszyński, Leszek Martowski. Zdjęcie wykonano w 2019 r.Fot. Faurecia Grójec
Obecnie w prototypowni działają trzy linie produkcyjne, które realizują projekty dla dwóch znanych światowych marek motoryzacyjnych, Volkswagen i BMW.

Przed nami prezentacja jednego z projektów, które robimy dla Volkswagena. Jeszcze nie możemy się nim pochwalić, ale już teraz mogę powiedzieć, że został dobrze przyjęty przez klienta.

Zresztą powiem nieskromnie, że wszystkie projekty, nad którymi pracujemy są bardzo dobre, dopracowane do najmniejszego szczegółu. I jesteśmy gotowi na kolejne wyzwania. Firmy interesują się nami, pukają do nas, dopytują się - to cieszy.

Jak wygląda proces zdobywania klientów?

To jest akurat dość skomplikowane. Faurecia działa od wielu lat na rynku i ma bardzo dobrą opinię, jesteśmy liczącym się graczem. Ale konkurencja jest duża. To mobilizuje. Proces zdobywania kontraktu jest wieloetapowy i na każdym z nich trzeba się wykazać.

Na początek jest zapytanie - Request for Information - producent dopytuje czy mamy moce przerobowe, wydajność i czy jesteśmy zainteresowani projektem. Potem, kolejny krok to Request for Quotation - wtedy liczymy koszty. Ten etap jest już płatny przez Car-Makera (producenta - przyp.red.).

A na koniec jest rozstrzygnięcie zapytania. Do każdego z etapów trzeba się dobrze przygotować, wszystko bardzo dokładnie policzyć i sprawdzić.

Jednym z klientów, z którym pan pracował osobiście było Porsche...

Tak, miałem tę ogromną przyjemność przez 2 lata. Zespół z Grójca, który prowadziłem, odpowiadał za wszystkie zmiany technologiczne i inżynieryjne w fotelach dla Porsche Cayenne i Porsche Coupe.

Wszystkie fotele dla tych dwóch modeli - we wszystkich wersjach - to dzieło firmy Faurecia. Zostały zaprojektowane w Faurecii, a produkowane są w naszym zakładzie w Lozorno. Nieopodal głównego zakładu produkcyjnego Porsche na Słowacji.
Fot: Faurecia
A jak się pracuje z tak dużym klientem?

Tacy klienci są bardzo wymagający. Wszystko musiało się zgadzać, cała dokumentacja musiała być dopięta na ostatni guzik. Nie mogło być żadnych znaków zapytania.

My zresztą do wszystkich naszych projektów, bez względu na klienta, podchodzimy z ogromną pieczołowitością. Ale klienci marki premium to wymagania na najwyższym poziomie. Czas naszej reakcji musiał być skrócony do minimum, niekiedy musieliśmy wręcz wyprzedzać ich oczekiwania.

Jakie są najważniejsze czynniki, które są brane pod uwagę przy projektowaniu foteli samochodowych?

Przede wszystkim bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów. Dodatkowo, trzeba też wziąć pod uwagę indywidualne oczekiwania klienta - jak najwyższa jakość w jak najbardziej optymalnej cenie.

Inne fotele projektuje się do aut typu premium – w ich przypadku mamy zdecydowanie więcej przestrzeni do aplikacji różnych rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo. A inaczej projektuje się z kolei do aut miejskich - wówczas fotel musi być lżejszy, prostszy. No i tańszy.

A na ile to bezpieczeństwo jest zależne od fotela w samochodzie?

W znacznym stopniu. Jednym z najważniejszych zadań, jakie ma spełniać fotel jest absorbowanie energii, która wytwarza się podczas zderzenia. I na ten czynnik możemy wpłynąć poprzez konstrukcję fotela i różne zastosowane w nim rozwiązania.

Jakie?

Na przykład poduszki powietrzne - środkowe, boczne, które eksplodują w chwili wypadku i chronią przestrzeń głowy pasażera. Poza tym pasy, które mogą być zintegrowane z fotelem samonapinaczami, albo mogą występować w wersji elektrycznej z czujnikiem obecności pasażera. Taki czujnik służy temu, aby zawsze kiedy pasażer jest na fotelu, w chwili zderzenia eksplodowała poduszka powietrzna.

Ile patentów na bezpieczeństwo powstało w R&D w Grójcu?

Ciężko to zliczyć (śmiech). Jeśli chodzi o same patenty związane z fotelami to jest ich ponad 80. Mamy na przykład kilka ciekawych rozwiązań dotyczących prowadnic do foteli, czyli tych elementów, które służą jego mocowaniu. To są elementy odpowiadające stricte za bezpieczeństwo, bo gwarantujące, że w chwili wypadku fotel pozostanie na swoim miejscu.

A w jaki sposób można ocenić czy jakiś fotel jest bezpieczny bądź nie?


Wcześniej, zanim taki fotel powstaje, dokonuje się szeregu obliczeń. Bierzemy pod uwagę wytrzymałość fotela, absorpcję energii, sprawdzamy zastosowane materiały: ich przekroje, nośność… Dopiero po wykonaniu setek skomplikowanych obliczeń możemy mieć pewność, że fotel nas nie zawiedzie. Potem oczywiście to walidujemy i robimy testy.

Jak dokładnie wyglądają takie testy foteli? Symulujecie wypadek?

Wykonujemy testy zmęczeniowe, testy nisko i wysoko-temperaturowo zmienne, testy klimatyczne, czyli długotrwałego przechowywania produktu w zadanej temperaturze, testy w komorach solnych.

Są też wykonywane symulacje: front and rear crashe na specjalnej w tym celu wybudowanej linii do tzw. crashu. Ponadto wykonujemy testy pomiaru absorpcji energii oraz testy wytrzymałościowe.

Jakie jeszcze rozwiązania technologiczne, o których nie wiemy, są wykorzystywane w fotelach samochodowych?

Pewnie niewiele osób zdaje sobie sprawę jak ważne są na przykład szwy w pokrowcach. To one gwarantują, że w chwili eksplozji poduszka powietrzna zachowa się odpowiednio i właściwie się kształtuje. W tych obszarach, z których poduszka “wyskakuje” szwy muszą być odpowiednio słabsze. A w innych natomiast muszą trzymać o wiele mocniej, bo tam są odpowiedzialne za kształt i design fotela. Do tych szwów wykorzystujemy specjalne ściegi i nici. Do tych szwów wykorzystujemy specjalne ściegi i nici. Tego nie widać na pierwszy rzut oka, ale to są rozwiązania, które w Faurecii stosujemy.

W jakim kierunku rozwija się branża? Jaka będzie wasza przyszłość?

Jednym z takich przyszłościowych projektów jest cockpit of the future - przestrzeń dla pojazdów autonomicznych. Fotele w takich pojazdach będą musiały spełniać najbardziej wyśrubowane oczekiwania. Będą także musiały być zintegrowane ze wszystkimi systemami w samochodzie. Nad tym właśnie pracujemy. Na przykład nad takimi materiałami, które pozwolą maksymalnie obniżyć wagę fotela, nie tracąc na jego wytrzymałości.

A jak wygląda przyszłość polskiej branży motoryzacyjnej ogólnie?

Z uwagi na nasze położenie geograficzne, jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji. Mamy blisko do dużych producentów, mamy nowe autostrady co umożliwia łatwy i bezpieczny transport komponentów.

Dobrym prognostykiem jest to, że w Polsce powstaje coraz więcej centrów badawczo rozwojowych, nie tylko montowni. Trzeba ten kierunek intensywnie rozwijać i pokazywać nasz potencjał badawczo-rozwojowy.

Jednym z przykładów tego pozytywnego trendu jest właśnie nasza prototypownia. Jesteśmy dumni, że powstała właśnie tu, w Polsce. Cieszy nas, że nasz zespół został doceniony za swoje doświadczenie i powierzono mu produkcję kompletnych, doskonałych jakościowo produktów. Mamy teraz w swoich rękach wszystko co potrzeba, żeby się dalej, jeszcze bardziej rozwijać.

Materiał prasowy Faurecia.