Gdański klub urządził "trening tańca" na kilkaset osób. Karę zapamięta na długo
Właściciel dyskoteki, w której 26 grudnia zorganizowano imprezę na ponad 200 osób, na długo zapamięta ten dzień. Sanepid zdecydował o nałożeniu na niego najwyższej możliwej kary finansowej.
Czytaj także: TVP nie może zorganizować Sylwestra Marzeń z publicznością. Więc zatrudni statystów
Przypomnijmy, że policja interweniowała w trójmiejskim klubie aż dwa razy jednego dnia. Najpierw zastali kilkanaście osób, wśród których część piła przy stoliku kupiony na miejscu alkohol – właściciel tłumaczył policjantom, że akurat trafili na "trening tańca". Druga interwencja miała miejsce po północy, kiedy w lokalu jednocześnie bawiło się ponad 200 osób.
Kara za imprezę
Po interwencji policja skierowała sprawę m.in. do sanepidu. Ten – po przeanalizowaniu dowodów – nałożył na organizatora "Specjalnego Treningu Świątecznego" maksymalną karę administracyjną w wysokości 30 tys. zł.Obchodzenie obostrzeń
Pomimo obowiązujących obostrzeń, właściciele lokali gastronomicznych czy klubów nocnych ratują się jak mogą. I prześcigają w kreatywnych pomysłach na obchodzenie przepisów. O różnych pomysłach szczególnie głośno było w sezonie wigilii pracowniczych.Nie było problemem zorganizowanie imprez wyjazdowych, niektóre lokale oferowały np. spotkanie pracownicze połączone z... zawodami w rzutki. Niestety, poniżej 15 uczestników organizacja "zawodów" się nie opłaca – a obowiązuje zakaz spotkań w grupach powyżej 5 osób. Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar przypomniał też, że "restaurator nie jest żadnym związkiem sportowym, który może organizować zawody".
Czytaj także: Istnieje sposób, by spędzić sylwestra poza domem. I to zgodny z prawem