Już nie kupisz kwiatów na łyżwach. Przykry koniec kwiaciarni na lodowisku

Grzegorz Koper
Właściciele klubów fitness, hotelarze i przedsiębiorcy prowadzący obiekty sportowe starają się móc funkcjonować w trakcie pandemii mimo obostrzeń. Jednym z takich miejsc było szczecińskie lodowisko, które - aby móc się otworzyć - zmieniło się w lodowiskową kwiaciarnię. Do czasu.
Zamknięto szczecińskie lodowisko-kwiaciarnię. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta / przycięcie własne

Sanepid zamknął obiekt

O sprawie informowaliśmy w INNPoland w niedzielę. Lodowisko Lodogryf w Szczecinie przemianowało się na "magazyn z kwiatami". Bukiety róż można było odebrać wprost z lodowej tafli, wcześniej jednak trzeba było wykupić kartę wstępu na magazyn i przyodziać się w łyżwy.

Teraz jednak, słynna już na całą Polskę, kwiaciarnia na lodowisku została zamknięta, informuje Bankier za PAP. Na ten ruch zdecydował się sanepid po skontrolowaniu obiektu.

– Oceniając stan faktyczny uznano, że miejsce to pełni funkcję lodowiska, a nie kwiaciarni, stąd podjęta została decyzja o unieruchomieniu działalności – powiedziała PAP rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Małgorzata Kapłan.

Lodowisko-kwiaciarnia

Właściciel obiektu wyjaśniał wcześniej "Gazecie Wyborczej", że nie robi nic złego i nic niezgodnego z prawem. Dodawał, że ma kredyty i musi je spłacać.


– Sam prąd to jest wydatek 2 tys. zł dziennie. Rozmrożenie i zamrożenie lodu nie wchodzi w grę, bo to jest zwyczajnie nieopłacalne. Zresztą samo mrożenie od nowa trwa tydzień. A jaka jest gwarancja, że potem nagle z dnia na dzień nie zostaną wprowadzone jakieś inne przepisy? Do tego musimy spłacać kredyty, a z czego, jeżeli w czasie ferii mielibyśmy zamknąć obiekt? Muszę z czegoś żyć – "GW" cytowało słowa właściciela lodowiska, Tomasza Fornalskiego.

Czytaj także: Lodowisko w Szczecinie to oficjalnie... kwiaciarnia. Róże do odbioru "z lodu"