Biznesmeni z Warszawy zaszczepieni na WUM. Jest lista tych, którzy ominęli kolejkę

Krzysztof Sobiepan
Na jaw wychodzą kolejne fakty o zaszczepionych na WUM osobach spoza "grupy 0". Pełna lista trafiła już do Narodowego Funduszu Zdrowia. Figuruje nie niej kilkadziesiąt osób, m.in. warszawscy biznesmeni.
NFZ szuka winnych. Fot. Sławomir Kaminski / Agencja Gazeta
Jak podaje RMF FM kompletna lista kilkudziesięciu zaszczepionych poza kolejnością osób trafiła do NFZ. Przypomnijmy, że Fundusz prowadzi obecnie kontrolę związaną z aferą szczepionkową, która rozgrzała opinię publiczną w całej Polsce.

Narodowy Fundusz Zdrowia przeprowadza obecnie aż sześć różnych kontroli dot. prawidłowości realizowania szczepień – podała w czwartek rzeczniczka instytucji Sylwia Wądrzyk. Dotyczą one: Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Szpitala Powiatowego w Śremie, Szpitala Specjalistycznego w Sandomierzu, szpitala w Opatowie, Zespołu Opieki Zdrowotnej w Nysie oraz w Krapkowickiego Centrum Zdrowia.


Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, szczepionki na WUM podawano nie tylko medykom, ale też licznym osobom "z łapanki". Szpitale otrzymywały nawet 2-3 razy więcej dawek szczepionek, niż zamawiały. Powstały odgórne naciski, by sczepić tak, by dawki "się nie zmarnowały". Pod igłę trafiły więc nawet sprzątaczki i woźni szpitala.

Afera szczepionkowa – czemu zaszczepiono Millera i Jandę?

Aferę szczepionkową podsumował portal naTemat.pl. Dotychczas wiedzieliśmy o 18 przedstawicielkach i przedstawicielach świata kultury i mediów, którym podano specyfik w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.

Wśród nich są Krystyna Janda, Krzysztof Materna, Edward Miszczak, Andrzej Seweryn, Maria Seweryn, Magda Umer i Wiktor Zborowski. 30 grudnia WUM napisał na swojej stronie internetowej, że "zgodnie z sugestią NFZ" zaszczepił szereg osób ze świata kultury, które mają promować przyjmowanie szczepionek na COVID–19.

31 grudnia na stronie internetowej NFZ doprecyzował swoje pismo. Podkreślił, że szczepienie osób spoza grupy zero jest usprawiedliwione tylko i wyłącznie wtedy, gdy szczepionka może się zmarnować z powodu nieobecności członków grupy zero. NFZ dodał też, że w tej sytuacji doszczepieni mogą być tylko ci pacjenci, którzy w tym czasie przebywają w szpitalu.

Aktorzy, którzy przyjęli szczepionkę wyjaśniali, że myśleli, że miała to być akcja promocyjna szczepień.

Czytaj także: Nie tylko aktorzy, ale i politycy PiS. 10 rzeczy, które warto wiedzieć o aferze szczepionkowej