Fiskus będzie sprawdzać konta bankowe zwykłych Polaków. Kontrowersyjny przepis coraz bliżej

Natalia Gorzelnik
Już wkrótce rząd i służby będą mogły zbierać dane o naszych rachunkach. Dzięki niemu mają sprawniej działać i lepiej zwalczać przestępstwa. Eksperci przestrzegają jednak, że istnieje spore ryzyko nadużyć.
Eksperci obawiają się, że System Informacji Finansowej pozwoli na nadużycia. Fot. 123rf
System Informacji Finansowej to nowy projekt rządu premiera Mateusza Morawieckiego. Ma pomóc zebrać informacje dotyczące otwartych i zamkniętych rachunków obywateli. Obowiązek stworzenia systemu monitorowania rachunków bankowych, maklerskich czy skrytek mają nakładać na Polskę unijne dyrektywy.

Chodzi o umożliwienie szybkiego sprawdzenia, czy środki służące np. do finansowania terroryzmu przeszły przez system bankowy danego kraju.

– Jeśli np. dostaniemy teraz pytanie z Francji o to, czy podejrzewana u nich o terroryzm osoba ma w Polsce rachunki bankowe, to musimy wysłać zapytanie do około 600 banków i instytucji finansowych. Nowy system znacznie ten proces usprawni – mówił Marcin Stec, dyrektor departamentu informacji finansowej w Ministerstwie Finansów.


Czytaj więcej: Rząd będzie mógł śledzić konta. Resort Finansów tłumaczy kontrowersyjne przepisy walką z terroryzmem

System posłuży w realizacji ustawowych zadań sądów, prokuratury i służb. Wśród wymienionych formacji, które będą mogły z niego skorzystać są np.: policja, CBA czy Krajowa Administracja Skarbowa.

Jak podkreślają specjaliści z resortu finansów, celem projektowanych przepisów jest stworzenie ww. organom możliwości szybkiej i efektywnej realizacji uprawnień przysługujących im na podstawie obecnie obowiązujących przepisów. Projekt nie ma natomiast rozszerzać w sposób zasadniczy zakresu dostępu organów do informacji o posiadaczach rachunków bankowych.

Ryzyko nadużyć

– Służby publiczne odpowiedzialne za bezpieczeństwo mają często problem ze zweryfikowaniem tego, gdzie konkretna osoba podejrzewana o przestępstwo, pranie brudnych pieniędzy lub działalność terrorystyczną przechowuje swoje środki finansowe. Zwykle zajmuje im to dużo czasu i wymaga wiele zachodu. System Informacji Finansowej ma być centralną bazą, która szybko pozwoli uzyskać potrzebne informacje. Porządkuje chaos, jaki obecnie funkcjonuje – mówi w rozmowie z Newserią Biznes Wojciech Klicki, prawnik z Fundacji Panoptykon.

– Jak zwykle przy tworzeniu centralnej bazy danych podstawowym zagrożeniem jest ryzyko, że prędzej czy później informacje wyciekną i będą wykorzystywane w sprawach, które nie wiążą się z przestępstwem –dodaje.

Jak tłumaczy ekspert, dyrektywa unijna przewiduje mechanizmy zabezpieczające przed nadużyciami. Informacje na temat przeglądania danych przez konkretnego funkcjonariusza mają być rejestrowane i trafiać do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Eksperci Panoptykonu alarmują jednak, że przepisy w Polsce pozbawiły ten organ możliwości weryfikowania działań służb. A brak nadzoru zewnętrznej instytucji może stwarzać ryzyko nadużyć.

– Służby mogą niemal legalnie pozyskiwać wszelkie informacje na temat naszej aktywności, mogą zakładać podsłuchy, robią to kilkadziesiąt razy dziennie w zasadzie bez realnej weryfikacji ze strony sądu. Ostatnie statystyki, które analizowaliśmy, wskazują na to, że służby uzyskują zgodę na założenie podsłuchu w 98-99 proc. przypadków. Do informacji na temat naszej lokalizacji, sieci połączeń służby mają dostęp bez jakiejkolwiek kontroli i korzystają z tego bardzo często, w 2019 roku stało się to 1,3 mln razy - ostrzega Wojciech Klicki

Odpowiedź Ministerstwa Finansów

Jak przekazał redakcji InnPoland resort, System Informacji Finansowej nie będzie umożliwiał uzyskania informacji o środkach znajdujących się na rachunkach bankowych czy dokonywanych transakcjach.

W Systemie Informacji Finansowej nie będą też gromadzone informacje ani o transakcjach finansowych, ani o wysokości zgromadzonych środków pieniężnych. Ma on umożliwić jedynie sprawne zlokalizowanie rachunku lub innego produktu służącego gromadzeniu, przechowywaniu lub inwestowaniu środków finansowych. Nie zmienią się istotnie uprawnienia przysługujące organom publicznym ani zakres tajemnic służbowych, w tym bankowej.

Eksperci z resortu podkreślają, że dostęp do systemu będzie ograniczony, nie będzie można w nim sprawdzać każdej osoby podejrzewanej o jakąkolwiek działalność przestępczą. Logowanie do systemu i wyszukiwanie konkretnych osób będzie ściśle monitorowane. Aby cokolwiek sprawdzić w takim systemie musi być podejrzenie popełnienia poważnego przestępstwa, oznaczenie prowadzonej sprawy, sprawdzenia może dokonać tylko osoba upoważniona, aby można było sprawdzić czy logowanie było uzasadnione.

Ministerstwo raz jeszcze podkreśliło, że wprowadzenie tych przepisów jest obowiązkiem Polski jako państwa członkowskiego UE. Zgodnie z założeniami prawa UE, dostęp właściwych organów do takich danych jest kluczowy dla przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, a także dla zwalczania poważnych przestępstw.


Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?

Krajowe przepisy, implementujące dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady UE w sprawie zapobiegania wykorzystywaniu systemu finansowego do prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu, powinny być wdrożone do sierpnia 2021 roku. Projekt ustawy ma trafić na Radę Ministrów w pierwszym kwartale 2021 roku.

Czytaj więcej: Rząd PiS chce wiedzieć, gdzie Polacy trzymają pieniądze. Na potrzeby m.in. policji i skarbówki