Podkarpacie słono zapłaciło za "Strefę wolną od LGBT". Aktywista ujawnił kwotę

Katarzyna Florencka
Województwo podkarpackie straciło 8 mln zł z funduszy norweskich po ogłoszeniu się "strefą wolną od LGBT" – podał aktywista Bart Staszewski. Polskie ministerstwa utrudniały jak tylko mogły dostęp do danych na temat utraconej kwoty. Nie przewidziały jednak, że problemów nie będzie robić... Norwegia.
Województwo podkarpackie straciło miliony z funduszy norweskich przez ogłoszenie się "strefą wolną od LGBT". Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Jak poinformował na Facebooku Staszewski, województwo podkarpackie miało być liderem przygotowywanego od 2018 r. wieloletniego projektu "Szlak Karpacki – odkrywanie, promocja i ochrona bogactwa kulturowego i przyrodniczego regionu Karpat". Zagwarantowane już dofinansowanie z funduszy norweskich miało wynieść 1,7 mln euro (ok. 8 mln zł). A potem radni wojewódzkiego sejmiku ogłosili Podkarpacie "strefą wolną od LGBT".

Czytaj także: Norwegia blokuje miliony. To kolejny cios dla polskich "stref wolnych od LGBT"

Ile pieniędzy straciło Podkarpacie przez uchwały anty-LGBT?

Informację o cofnięciu wsparcia z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Funduszy EOG) – czyli funduszy norweskich – województwo otrzymało we wrześniu 2020 r.


"Zamiast Szlaku Karpat turyści zobaczą najdroższą strefę wolną od LGBT w Polsce" – podsumowuje Bart Staszewski. Jak dodaje, wsparcie z projektu straciły tym samym jego międzynarodowi partnerzy, m.in. z Czech, Serbii, Rumunii, Węgier, Ukrainy i Słowacji. Informacji o cofnięciu dotacji nie znajdziemy na stronach województwa – a ministerstwa, do których zwrócił się aktywista, nabrały wody w usta. Staszewski zwrócił się więc do... norweskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, skąd wszystkie najważniejsze dane uzyskał bez większego problemu.

Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości

Latem 2020 roku – po tym, jak Komisja Europejska odmówiła grantów z programu "Partnerstwo miast" gminom, które ogłosiły się "strefami wolnymi od LGBT" – minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przekazał sześciu gminom środki z funduszu na ofiary przestępstw. Np. Tuchów dostał z tej puli 250 tysięcy złotych, czyli trzy razy więcej niż miałby z utraconego grantu.

Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek złożył doniesienie na Ziobrę pod koniec sierpnia. Jak jednak pisaliśmy niedawno w INNPoland, prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. Warszawska prokuratura stwierdziła, że "czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego".