Rządowi kończą się argumenty. Otwarcia restauracji chce już nawet doradca premiera
Rząd nie garnie się do ponownego otwarcie gastronomii – ale doradzająca premierowi Rada Medyczna uważa, że restauracje spokojnie mogłyby być otwierane już teraz. Inaczej jest w przypadku pubów i dyskotek.
Kiedy otwarcie restauracji?
Prof. Robert Flisiak, ekspert Rady Medycznej przy premierze, zapytany został w Radiu Zet o to, czy możliwe jest otwarcie branży gastronomicznej. I okazało się, że ekspert nie widzi przeciwwskazań dla otwarcia restauracji w reżimie sanitarnym.– Restauracje przy pewnych obostrzeniach, które znamy, które łatwo jest wprowadzić i jeszcze łatwiej egzekwować, mogłyby być stopniowo otwierane – stwierdził.
Równocześnie prof. Flisiak zaznaczył, że nie jest zwolennikiem otwierania w tym momencie pubów i dyskotek – ponieważ w miejscach tych "trudno jest kontrolować ruch osób".
– Miejsca, w których jest muzyka, w których jest duży hałas, dużo ludzi skupionych na małej przestrzeni. Gdzie jest duże prawdopodobieństwo, że wiele osób nie będzie przestrzegało podstawowych zasad. To powinno być otwarte na samym końcu – tłumaczył ekspert.
Pozew branży gastronomicznej
Jak pisaliśmy w INNPoland, Polska Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej zamierza pozwać Skarb Państwa. Chodzi o pozew zbiorowy, który organizacja ma zamiar złożyć w sądzie 31 marca. Przedsiębiorcy mają dość przesuwania daty otwarcia lokali. To wszystko naraża ich na straty, a IGGP zauważa, że wiele firm nie może liczyć na pomoc.Restauratorzy liczyli na możliwość otwarcia lokali w Walentynki, ale rząd przedłużył lockdown do 14 lutego. Od dawna krążą też plotki o zamknięciu gastronomii do końca marca.
– Ale skoro nie są to oficjalne informacje, wielu przedsiębiorców miało nadzieję, że otwarcie nastąpi szybciej. Gdyby od razu zostali uczciwie poinformowani o takim wariancie, to mogliby podjąć decyzje o zlikwidowaniu biznesu i przynajmniej nie popadaliby w długi, aby utrzymywać niefunkcjonujące lokale – powiedział sekretarz generalny zarządu IGGP Sławomir Grzyb.