Rządowi kończą się argumenty. Otwarcia restauracji chce już nawet doradca premiera

Katarzyna Florencka
Rząd nie garnie się do ponownego otwarcie gastronomii – ale doradzająca premierowi Rada Medyczna uważa, że restauracje spokojnie mogłyby być otwierane już teraz. Inaczej jest w przypadku pubów i dyskotek.
Kiedy ponowne otwarcie restauracji? Doradca premiera prof. Robert Flisiak uważa, że mogłyby być otwarte już teraz. Fot. Twitter / Mateusz Morawiecki
Od 12 lutego ponownie otwarte będą mogły być hotele, kina i teatry – oznajmił w piątek na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Niestety, zamknięta od października branża gastronomiczna dowiedziała się po raz kolejny, że luzowanie obostrzeń nie będzie jej póki co dotyczyć. Co jednak ciekawe, według doradcy premiera, restauracje spokojnie można by otwierać już teraz.

Kiedy otwarcie restauracji?

Prof. Robert Flisiak, ekspert Rady Medycznej przy premierze, zapytany został w Radiu Zet o to, czy możliwe jest otwarcie branży gastronomicznej. I okazało się, że ekspert nie widzi przeciwwskazań dla otwarcia restauracji w reżimie sanitarnym.


– Restauracje przy pewnych obostrzeniach, które znamy, które łatwo jest wprowadzić i jeszcze łatwiej egzekwować, mogłyby być stopniowo otwierane – stwierdził.

Równocześnie prof. Flisiak zaznaczył, że nie jest zwolennikiem otwierania w tym momencie pubów i dyskotek – ponieważ w miejscach tych "trudno jest kontrolować ruch osób".

– Miejsca, w których jest muzyka, w których jest duży hałas, dużo ludzi skupionych na małej przestrzeni. Gdzie jest duże prawdopodobieństwo, że wiele osób nie będzie przestrzegało podstawowych zasad. To powinno być otwarte na samym końcu – tłumaczył ekspert.

Pozew branży gastronomicznej

Jak pisaliśmy w INNPoland, Polska Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej zamierza pozwać Skarb Państwa. Chodzi o pozew zbiorowy, który organizacja ma zamiar złożyć w sądzie 31 marca. Przedsiębiorcy mają dość przesuwania daty otwarcia lokali. To wszystko naraża ich na straty, a IGGP zauważa, że wiele firm nie może liczyć na pomoc.

Restauratorzy liczyli na możliwość otwarcia lokali w Walentynki, ale rząd przedłużył lockdown do 14 lutego. Od dawna krążą też plotki o zamknięciu gastronomii do końca marca.

– Ale skoro nie są to oficjalne informacje, wielu przedsiębiorców miało nadzieję, że otwarcie nastąpi szybciej. Gdyby od razu zostali uczciwie poinformowani o takim wariancie, to mogliby podjąć decyzje o zlikwidowaniu biznesu i przynajmniej nie popadaliby w długi, aby utrzymywać niefunkcjonujące lokale – powiedział sekretarz generalny zarządu IGGP Sławomir Grzyb.