Chcą znieść płacę minimalną w mikrofirmach. Bo lepiej płacić mniej, niż zwalniać

Krzysztof Sobiepan
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców chyba nieco przesadził. Organizacja postuluje zniesienie obowiązku wypłaty minimalnego wynagrodzenia w firmach zatrudniających do 9 osób. Ma to pozwolić przetrwać niewielkim biznesom i nie doprowadzić do masowego bezrobocia. Eksperci określają pomysł ZPP jako "radykalny", związkowcy są zaś wręcz oburzeni.
Naruszenie płacy minimalnej na pewno spotka się z protestami pracowników. Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta

Zniesienie płacy minimalnej

"Mimo, że rynek pracy relatywnie dobrze poradził sobie z problemami wywołanymi epidemią koronawirusa, to widoczne są już pierwsze ewidentne oznaki osłabienia. Bezrobocie rejestrowane w styczniu sięgnęło pułapu 6,5 proc., najwyższego od kilku lat. Sukcesywnie maleje również liczba nowych ofert pracy – jesienią 2020 roku liczba ogłoszeń była przeciętnie o ponad 25 proc. niższa, niż rok wcześniej" – piszą przedstawiciele ZPP na oficjalnej stronie.

Eksperci wskazują, że lepiej jest płacić pracownikom mniej, niż ich zwalniać. W gastronomii, hotelarstwie, pubach czy placówki kultury pierwsze doświadczenia zdobywają bowiem często młodzi ludzie. Znalezienie kolejnej pracy, w dodatku w epidemii Covid-19, może być dla nich znacznym problemem.


"Aby zapobiec realizacji tego scenariusza, proponujemy rozważenie odważnego ruchu, jakim byłoby wprowadzenie progu wielkości przedsiębiorstwa, od którego zaczęłyby obowiązywać przepisy dot. wynagrodzenia minimalnego. Do pewnego stopnia analogiczne rozwiązanie funkcjonuje w Stanach Zjednoczonych, gdzie federalne przepisy dot. płacy minimalnej obejmują firmy uzyskujące przychód przekraczający 500 tys. dolarów rocznie." – argumentuje Związek.

– Pamiętajmy, że płaca minimalna ma w pewnym stopniu charakter obronny dla osób, nazwijmy to, słabszych na rynku pracy. Brak regulacji dot. płac w najmniejszych firmach byłby trudno akceptowalny dla części pracowników – komentuje na łamach Business Insider główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej Piotr Soroczyński.

Ekspert dodaje, że postulat ZPP jest "radykalny w swoim wydźwięku" i nie zostanie przyjęty z uśmiechem przez opinię społeczną.

– Jesteśmy oburzeni pomysłem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, by zlikwidować płacą minimalną dla mikrofirm. Naszym zdaniem to szkodliwa i niebezpieczna propozycja, której wdrożenie mogłoby doprowadzić do radykalnego wzrostu ubóstwa wśród osób pracujących – przekonuje zaś związkowiec Piotr Szumlewicz.

Na co wystarcza płaca minimalna?

Niedawno opisywaliśmy w INNPoland.pl smutną rzeczywistość polskiej płacy minimalnej. Zespół Picodi.com sprawdził na jakie życie pozwalała w Polsce i innych państwach świata. Pod uwagę wzięto płacę netto w 56 krajach.

W Polsce odnotowano wzrost najniższego wynagrodzenia o 9,8 proc. (z 1878 zł do 2062 zł). Dało nam to 10. lokatę w rankingu wzrostu płac. Najbardziej najmniejsze pensje wzrosły na Ukrainie, bo o ponad 1/4. Jednak wciąż pozostają bardzo niskie, bo wynoszą tylko 143 euro.

Porównując jednak obecną wysokość minimalnej pensji, to wśród naszych sąsiadów Polska (458 euro) wyprzedza tylko Ukrainę (143 euro), Białoruś (112 euro) i Rosję (123 euro), przegrywamy natomiast z Czechami (507 euro), Słowacją (508 euro), Litwą (468 euro) i Niemcami (1244 euro).

Analitycy z Picodi utworzyli koszyk, który ma zapewnić przetrwanie. Wrzucili do niego chleb (10 bochenków po 500 g), mleko (10 litrów), jajka (20 szt.), ryż (1,5 kg), ser (1 kg), drób i wołowina (6 kg), owoce (6 kg) oraz warzywa (8 kg), a następnie sprawdzili jaki procent pensji minimalnej ten zestaw będzie kosztował.

W Polsce wartość tych produktów to łącznie 307 zł i 86 gr. To więcej o 5,6 proc. niż w ubiegłym roku. Koszt koszyka stanowi 14,9 proc. pensji minimalnej.

Czytaj także: Podwyżka płacy minimalnej? Gdzie tam. Pracodawcy znów wyrolowali podwładnych