Hotele i kina otwierają się od jutra. Ale rząd zapomniał wydać rozporządzenie

Katarzyna Florencka
Już od jutra hotele czy kina będą mogły ponownie się otworzyć – jednak nie wiadomo, na jakich konkretnie zasadach. Na kilkanaście godzin przed luzowaniem obostrzeń rząd nie opublikował nawet projektu rozporządzenia.
12 lutego rozpocznie się kolejny etap luzowania obostrzeń, jednak rankiem 11 lutego rząd wciąż nie opublikował nawet projektu rozporządzenia. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
W poprzedni piątek premier Mateusz Morawiecki oznajmił, że już od 12 lutego otwarte zostaną hotele, miejsca noclegowe oraz teatry, filharmonie, opery i kina – choć jedynie przy częściowym obłożeniu. Hotele, pensjonaty i kina studyjne natychmiast rozpoczęły przygotowania do wznowienia działalności. Choć jednak ruszają lada chwila, wciąż nie znają dokładnych zasad otwarcia. Rząd wciąż nie opublikował bowiem odpowiedniego rozporządzenia.

Bez rządowego rozporządzenia

Brak rozporządzenia na kilkanaście godzin przed zapowiadanym zniesieniem obostrzeń zauważyli m.in. dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda oraz były premier Marek Belka.


"Ponoć w górach brak wolnych miejsc. Pierwszy weekend luzowania obostrzeń przed nami. Podobno. Rozporządzenia, jak zwykle, chyba jeszcze nikt nie widział" – skomentował na Twitterze Belka. Oficjalne rozporządzenie to jedno – ale na stronach Rządowego Centrum Legislacji nie znajdziemy nawet jego projektu. Co prawda 11 lutego rano pojawił się tam "Projekt rozporządzenia Rady Ministrów zmieniającego rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii" – ale po wejściu w zakładkę nie znajdujemy żadnego dokumentu.

W trakcie pandemii COVID-19 niechlubną tradycją stało się informowanie biznesów o nowych obostrzeniach w ostatniej chwili. Chaotyczny sposób komunikowania decyzji o kolejnych obostrzeniach osiągnął apogeum jesienią zeszłego roku. Praktycznie bez żadnego ostrzeżenia ogłoszono wówczas zamknięcie cmentarzy na Wszystkich Świętych (co uderzyło w sprzedawców zniczy i kwiatów), w ostatniej chwili o zamknięciu dowiedziały się też m.in. sklepy meblowe czy restauracje.