Zapomnij o spontanicznych Walentynkach w górach. Hotele zabukowane w 99 procent obłożenia

Natalia Gorzelnik
Jeśli myślisz o walentynkowym weekendzie w górach last minute, mocno się przeliczysz. Na Dolnym Śląsku większość hoteli jest obłożona w 100 procentach na najbliższe dwa tygodnie. Telefony się urywają a turyści chcą rezerwować nawet majówki, chociaż część hotelarzy wstrzymuje takie dalekosiężne plany. Wciąż obawiają się, że ponowne otworzenie ich biznesów nie potrwa długo.
W ten weekend, hotelarze nie będą mieli powodów do narzekań. Zdjęcie poglądowe. FOT. LUKASZ GIZA / AGENCJA GAZETA

Otwarcie hoteli

Przypominamy, od jutra ponownie mają być otwarte hotele, chociaż przy zachowaniu pełnego reżimu sanitarnego.

– W połowie lutego otworzymy część miejsc, które do tej pory były niedostępne. Nastąpi otwarcie hoteli i miejsc noclegowych w wielkości do 50 proc. obłożenia łóżek – mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj także: Rząd luzuje obostrzenia. Na liście hotele, kina i teatry
Restauracje hotelowe pozostaną zamknięte, posiłki będą serwowane tylko do pokoi na życzenie gości

Telefony się urywają

Jak czytamy w Wyborczej.pl, w Karpaczu i Szklarskiej Porębie na najbliższy weekend turyści zarezerwowali niemal wszystkie pokoje. Według portalu booking.com w terminie od 13 do 14 lutego zabukowano 99 proc. miejsc. Podobna tendencja utrzymuje się w następne weekendy do końca lutego.


Hotelarze z gmin górskich podkreślają, że nie brakuje też zapytań o majówkę. W Karpaczu w tym terminie zarezerwowano już 87 proc. miejsc, a w Szklarskiej Porębie - 82 proc. (dane z booking.com).

Serce pęka

– Widać pewien optymizm w narodzie, bo zapytania do nas spływają – mówi Iwona Białas, menedżerka hotelu Nowa Ski. – Hotel jest już od dawna przygotowany do przyjmowania gości w reżimie sanitarnym. Mamy przeszkoloną obsługę, zapewnione środki ochrony osobistej, płyny do dezynfekcji w strategicznych punktach i rozwieszone informatory.

Do pełnego optymizmu samych hotelarzy wciąż jednak daleko.

– Ferie się skończyły, więc w dni robocze będziemy mieli pustki. Serce pęka, gdy za oknem taka piękna zima – mówi dyrektor Norweska Dolina Luxury Resort Piotr Kubiński. – Pojawiły się zapytania, czy mamy warunki, żeby dzieci mogły przyjechać i przy okazji brać udział w lekcjach zdalnych. Ale to pojedyncze przypadki. Dlatego w tej chwili musieliśmy trochę ograniczyć naszą ofertę i zrezygnować z basenu, gdyż generuje za duże koszty.