Zakaz używania przyłbic ochronnych na ulicach. Sprawę skomentował krajowy potentat
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział wprowadzenie zmiany w sprawie obowiązku zakrywania ust i nosa. Nie będzie już można chodzić po ulicach tylko w przyłbicach i chustach. Jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem sprawę skomentowała właścicielka firmy CoverOne, krajowego producenta przyłbic ochronnych.
Zakaz używania przyłbic
Minister zdrowia uważa, że trzeba dać wyraźny sygnał Polakom, iż przyłbice "nie zapewniają bezpieczeństwa takiego jak najprostsza maseczka". Co o idei zakazu myśli CoverOne, krajowy potentat w produkcji przyłbic ochronnych?– Od początku nastawialiśmy się na dostarczanie przyłbic do sektora medycznego – stwierdziła w rozmowie z serwisem money.pl Aleksandra Klimek z CoverOne jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem.
Jak przekonuje, sprzedaż detaliczną przez sklep internetowy CoverOne traktuje tylko jako dodatkową działalność, a przyłbice sprzedaje przede wszystkim szpitalom i przychodniom – gdzie używane są w połączeniu z maseczkami.
– W takim połączeniu przyłbica spełnia swoją rolę. Dlatego też ewentualnej decyzji o zakazaniu zakrywania nosa i ust przyłbicą się nie obawiamy – dodaje Klimek.
Firma CoverOne – krajowy potentat przyłbic
Historię wrocławskiej firmy CoverOne opisywaliśmy w INNPoland jeszcze w zeszłym roku. Przed wybuchem pandemii działała ona w branży eventowej pod nazwą CleverFrame: specjalizowała się w produkcji stoisk na targi.Pod koniec lutego 2020 r. – jeszcze zanim epidemia COVID-19 dotarła do Polski – firma przygotowała prototyp przyłbicy ochronnej, a potem z dnia na dzień ze swoimi 60 pracownikami ruszyła z zupełnie nowym biznesem – czyli właśnie produkcją przyłbic ochronnych.Pierwsze egzemplarze trafiły na rynek w drugim tygodniu marca. Szybko się okazało, że zapotrzebowanie na ich nowy produkt jest ogromne. Dzięki temu na samym początku pandemii, kiedy inni zwalniali, właściciele CoverOne podjęli decyzję o zatrudnieniu 50 dodatkowych osób.