Dyplomata bez wykształcenia i języków. Prezydent podpisał ustawę o służbie zagranicznej

Natalia Gorzelnik
Marzysz o pracy w dyplomacji, ale ledwo zdałeś maturę? Nic nie szkodzi, nie to się liczy. W myśl nowej ustawy, podpisanej dziś przez prezydenta, osoba stojąca na czele placówki dyplomatycznej nie musi - jak do tej pory - wykazywać znajomości przynajmniej dwóch języków obcych ani posiadać wyższego wykształcenia.
I ty możesz zostać ambasadorem. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta

Minister pełnomocny

O sprawie donosi Onet. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o służbie zagranicznej, która zakłada m.in. zmianę struktury stopni dyplomatycznych.

W myśl nowych przepisów, stanowisko ambasadora pozostaje, jednak ustawa likwiduje stopień "ambasadora tytularnego" i tworzy tytuł "ministra pełnomocnego". Osoba, która ma stać na czele placówki dyplomatycznej, nie będzie musiała już znać (przynajmniej dwóch) języków obcych ani posiadać wyższego wykształcenia.

Kandydatów na stanowiska ambasadorskie będzie opiniować nowo utworzony Konwent Służby Zagranicznej złożony z ministra spraw zagranicznych, szefa Służby Zagranicznej, przedstawicieli Kancelarii Prezydenta i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.


W dyplomacji będą mogli być zatrudnieni "pracownicy zagraniczni". Na placówce będą mogły pracować osoby spoza służby zagranicznej, bez egzaminu dyplomatyczno-konsularnego. Będą mogły natomiast podejść do niego po osiągnięciu 3-letniego stażu pracy.

Ambasador “może być magistrem”



Sprawę komentował w styczniu wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Marcin Przydacz w rozmowie z RMF FM.
W wywiadzie redaktor Marcin Zaborski zaczął dopytywać, dlaczego - zdaniem ministra - przedstawiciel polski nie musi mieć wykształcenia wyższego.
Marcin Przydacz stwierdził, że "może być magistrem" i uchylał się od wypowiedzi, nieustająco zarzucając dziennikarzowi "zbyt duże uproszczenie".
Marcin Przydacz, wiceminister w MSZ

Jestem sobie w stanie wyobrazić, że dana osoba będzie miała znakomite zdolności i możliwości realizowania naszych interesów w danych państwie […] O jego przydatności będzie decydowało to jakie ma kompetencje, jakie ma doświadczenie, jaką ma wiedzę, jakie ma umiejętności dyplomatyczne, jaki ma "background" też polityczny, przede wszystkim siłę oddziaływania. Niekoniecznie wymogi czysto formalne jakie stosowane są wobec np. urzędników."