Koniec z karaniem za bucha. Nowy Jork legalizuje marihuanę i zarobi na tym niezłą kasę

Natalia Gorzelnik
Nowy Jork legalizuje rekreacyjną marihuanę. A to oznacza, że m.in. w największym mieście USA będzie można popalać sobie skręty. Powód tej decyzji jest jednak zupełnie poważny - władze stanu liczą na ogromne wpływy do budżetu oraz zwiększenie równości społecznej.
Większość aresztowanych za przestępstwa związane z marihuaną w mieście Nowy Jork stanowią czarni i Latynosi, chociaż według statystyk to wcale nie oni palą najwięcej. Fot. Pexels/Eduardo Romero

Równość rasowa

O sprawie czytamy w “Rzeczpospolitej”. Obie izby parlamentu stanu Nowy Jork uchwaliły we wtorek znaczącą większością głosów ustawę legalizującą rekreacyjną marihuanę.

– To przełomowe prawo zapewni sprawiedliwość długo marginalizowanym społecznościom, a także stworzy nowy przemysł, który rozwinie gospodarkę – stwierdził gubernator Andrew Cuomo. Wcześniej zapowiedział, że ustawa zostanie przez niego podpisana.

Legalizacja ma zapewnić m.in równość rasową. Większość aresztowanych za przestępstwa związane z marihuaną stanowią czarni i Latynosi (w mieście Nowy Jork to 94 proc. aresztów), podczas gdy z danych miejskiego departamentu zdrowia wynika, że marihuany używa aż 24 proc. białych mieszkańców, a tylko 14 proc. czarnych i 12 proc. Latynosów.


W ustawie zapisano usunięcie z rejestru kryminalnego tysięcy ludzi skazanych za przestępstwa związane z marihuaną oraz inwestowanie 40 proc. wpływów z podatków od marihuany w społecznościach mniejszości etnicznych.

Jakie wpływy za marihuanę?

Zgodnie z założeniami, w stanie Nowy Jork ma obowiązywać 13 proc. podatek od sprzedaży marihuany. Będzie się na niego składać 9 proc. podatek stanowy i 4 proc. podatku lokalnego.

Do tego doliczany ma być także "podatek od mocy" w wysokości 3 centów na miligram zawartości psychoaktywnego THC. Biuro gubernatora przewiduje, że przełoży się to na 350 mln dolarów wpływów rocznie.

Nowy Jork będzie piętnastym stanem USA, w którym będzie można swobodnie używać marihuany w celach rekreacyjnych.

Konopie indyjskie a rynek

Jak pisaliśmy w InnPoland w 2019 roku, rynek marihuany, zarówno tej legalnej, jak i nielegalnej, był wart 150 mld dolarów. Od tamtej pory cały czas rośnie.

– W ciągu 10 lat marihuana stanie się stałym elementem naszej codziennej rutyny. Konopie indyjskie zmienią szybko rozwijające się dobra konsumpcyjne, przy czym żywność, napoje, kosmetyki, zdrowie i tytoń mają największy potencjał – przekonywała Zora Milenkovic, szefowa działu napojów i tytoniu w Euromonitor International w CNBS.

Obecnie z konopi indyjskich wytwarza się trzy kategorie produktów: substancje psychoaktywne, substancje lecznicze oraz oleje, nasiona i włókna. Największym rynkiem są obecnie Stany Zjednoczone. W Europie najbardziej liberalne przepisy dotyczące konopi obowiązują w Holandii, Czechach i Niemczech.
Czytaj także: I ty możesz zostać ganja-farmerem! Plantator szczerze o uprawie konopi