Aż trudno uwierzyć, co ten samolot miał w baku. A mimo to doleciał z Francji do Kanady
Airbus 350-900 należący do Air France poleciał do Montrealu, używając do tego paliwa wyprodukowanego m.in. z… oleju po frytkach. To pierwszy taki lot w historii.
Paliwo, które zostało użyte do lotu, zawiera 16 proc. oleju użytego wcześniej do usmażenia frytek. W paliwie nie było także żadnego dodatku, który wcześniej nie zostałby poddany recyklingowi. Paliwo zostało wyprodukowane w biorafinerii Totala La Mede na południu Francji, przy współpracy firmy Qauadelle z Le Havre.
Air France i Air France-KLM zamierzają wprowadzić obowiązkową domieszkę w wysokości 1 proc. biopaliw już na wszystkich rejsach startujących z Francji.
Samoloty na wodór
Przyszłością są także samoloty napędzane wodorem. We wrześniu ubiegłego roku Airbus przedstawił trzy wersje samolotów o nazwie ZEROe, które będą zasilane wodorem. Producent uważa właśnie to paliwo za czyste źródło energii, które pozwoli osiągnąć cele neutralności klimatycznej.– Jestem głęboko przekonany, że wykorzystanie wodoru, zarówno w paliwach syntetycznych, jak i jako podstawowego źródła energii w samolotach pasażerskich, może znacznie zmniejszyć wpływ lotnictwa na klimat – powiedział prezes Airbusa, Guillaume Faury w rozmowie z "Le Parisien".