Przedsiębiorcy na celowniku. Zostaną skontrolowali, jak wykorzystali środki z tarczy

Konrad Siwik
Wielu przedsiębiorców miało szansę na skorzystanie ze wsparcia w ramach tarczy antykryzysowej. Teraz przyszedł czas na sprawdzenie, jak wykorzystali te środki. Jednak tym razem kontrolami nie zajmie się skarbówka.
Przedsiębiorców czekają inspekcje wykorzystania środków z tarczy antykryzysowej. Fot. Grzegorz Bukała / Agencja Gazeta
Właściciel firm zapewne będą zaskoczeni, gdy zamiast fiskusa lub ZUS-u wizytę złożą im kontrolerzy z Państwowej Inspekcji Pracy. Tak, to właśnie oni zajmą się sprawdzaniem wykorzystania środków z tarczy antykryzysowej.

Inspekcja Pracy zapowiada na ten rok 52 tys. kontroli – donosi “Puls Biznesu”. Funkcjonariusze w pierwszej kolejności będą sprawdzać, czy przedsiębiorcy zminimalizowali wszystkimi dostępnymi środkami zagrożenie wypadków w pracy.
Skontrolowane zostanie także to, jaką ochronę zapewnili swoim pracownikom w czasie pandemii, czy naruszali przepisy związane z czasem pracy i czy nie dopuszczali się łamania przepisów dotyczących wypłaty wynagrodzeń.


Zgodnie z wypowiedzią Głównego Inspektora Sanitarnego, Katarzyny Łażewskiej-Hrycko, kontroli zostanie poddane wykorzystanie środków z tarczy antykryzysowej. Można podejrzewać, że chodzi o sprawdzenie ich pod kątem dopłaty do pensji pracowników.

Inspektor zapowiada, że kontrolerzy sprawdzą, czy przedsiębiorcy prawidłowo wykorzystali otrzymaną pomoc z tarczy antykryzysowej. Zwłaszcza że część z nich w ogóle nie wypłacała wynagrodzenia osobom zatrudnionym.

Jeśli PIP uzna, że przedsiębiorca źle wykorzystał wsparcie pieniężne, będzie musiał zwrócić kwotę odpowiadającą nieprawidłowo spożytkowanym środkom wraz z odsetkami. Dotyczy to również właścicieli firm, którzy odmówią podania odpowiednich informacji.
Czytaj także: Zamiast marchewki - kij. Zmiany w podatkach zaszkodzą 700 tys. mikrofirm