Mają przechlapane. Wodociągi wywiesiły adresy dłużników na billboardach

Krzysztof Sobiepan
Zalegający z opłatami ze zdziwieniem odkryli własne adresy na prześmiewczych billboardach. Wodociągi w pewnej miejscowości w ten sposób postanowiły "uczcić" mieszkańców, którzy notorycznie nie płacą należności za bieżącą wodę. Co na to prawo?
Zamiast odciąć wodę za długi, ukraińskie wodociągi wywiesiły na billboardzie adresy dłużników. Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta

Upublicznienie adresu za zaległe rachunki za wodę

Przedsiębiorstwo wodociągowe w ukraińskim mieście Stryj nie patyczkuje się z dłużnikami. Jak pisze RMF24, informacje z adresami i wysokością zadłużenia zamieszczono na czterech dużych billboardach w różnych częściach miasta.

Na każdej z tablic reklamowych widnieje ponad 20 adresów dłużników i wysokość zaległych opłat według stanu z 1 maja. "Miejska społeczność jest z was 'dumna' " - ironicznie wskazuje napis u dołu każdej listy. Co ciekawe, akcja odbywa się przy poparciu władz miasta.
Czytaj także: Polska "wyszukiwarka twarzy" jest zbyt dobra. Miała służyć ofiarom, a wspomaga przestępców
Przedstawiciele wodociągów zapewnili dziennikarzy, że nie wszyscy z ponad 1 tysiąca osób niepłacących rachunku za wodę w mieście zostali "uhonorowani" w przestrzeni publicznej. Są też zdania, że wszystko jest zgodne z prawem, gdyż nie podano danych osobowych, a jedynie adresy.


Inną opinie ma zaś ukraiński prawnik Jarosław Żukrowskyj. Wskazuje on, że informacje o miejscu zamieszkania wraz z danymi o sytuacji finansowej są danymi osobistymi, chronionymi przez konstytucję tego kraju. Udostępnianie ich bez zgody zainteresowanych jest zakazane.

Według lokalnego dla obwodu lwowskiego portalu Zaxid.net billboardy z takim samym podpisem i adresami w 2019 roku ustawiono w innym ukraińskim mieście – Mukaczewie.

Rekord kosztów utrzymania mieszkania

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, kwiecień 2021 r. był pierwszym w historii miesiącem, w którym statystyczna polska rodzina wydała na utrzymanie, prowadzenie i wyposażenie mieszkania ponad tysiąc złotych.

Wyliczenia zapewniła firma HRE Investments w oparciu o dane z GUS. W ciągu roku wydatki na mieszkanie poszły w górę o ponad 5 proc., co równa się podwyżce o 48,5 złotych.

Eksperci podkreślają, że kalkulacje te dotyczą statystycznej polskiej rodziny. To oznacza, że w bardzo niewielkim stopniu uwzględniany jest we wspomnianej kwocie czynsz za najem mieszkań. Większość Polaków mieszka bowiem w nieruchomościach, których są właścicielami. Nie doliczono też ewentualnych rat kredytów.

Rosnące koszty to konsekwencja podwyżek cen prądu (o prawie 10 proc. więcej niż rok temu), opłat za wywóz śmieci (podwyżka o 28 proc.), drożeją też usługi związane z domem (naprawy, remonty, sprzątanie itd.), ale też meble, dostarczanie wody i usługi kanalizacyjne.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl