Lasy Państwowe mają z nimi na pieńku. Chodzi o ceny i niekontrolowany eksport drewna
Lasy Państwowe tłumaczą, że nie mają wpływu ani na eksport, ani na ceny drewna. Te zarzuty, że polskie drewno jest eksportowane w znacznie większej skali, niż podają Lasy Państwowe, co po części winduje ceny surowca drzewnego do rekordowych poziomów, postawiły w niedawnym apelu o ograniczenie eksportu tego surowca organizacje reprezentujące branżę drzewną.
Niekontrolowany eksport drewna
W ich ocenie "dzisiejszy niczym niekontrolowany eksport drewna z Polski zawdzięczamy decyzjom Lasów Państwowych (LP) z roku 2017. Lasy Państwowe po tragicznym w skutkach huraganie w Borach Tucholskich w 2017 r. zgodziły się, aby zagraniczne firmy, mogły tworzyć historię zakupów, która w przyszłości będzie upoważniać do zakupów surowca".Niezgodność co do powyższej opinii była tylko kwestią czasu. – Lasy Państwowe nie mają wpływu ani nie ponoszą odpowiedzialności za działania prywatnych podmiotów gospodarczych z branży leśnej, skutkujących wzrostem cen drewna oraz produktów i półproduktów drewnianych na wolnym rynku – widnieje w informacji LP.
LP wskazały także, iż obecny system sprzedaży drewna obowiązuje w Polsce od 13 lat. Jak opisano w informacji Lasów, sprzedaż odbywa się poprzez Portal Leśno-Drzewny, do którego w ub. roku trafiło 80 proc. rocznej puli drewna przeznaczonego do sprzedaży przedsiębiorcom.
Polak robi meble z drewna starszego od piramidy w Gizie
Kłopotów z drewnem nie ma z kolei Bogumił Gal z Piotrkowa Trybunalskiego. Rzadko można spotkać rzemieślnika, który jest w stanie takie drewno obrobić i nadać mu kształt na przykład mebla. Na świecie jest zaledwie kilka firm, które mogą się tym zająć.W Polsce w tej branży drewnem zajmuje się pan Bogumił. Nauka obchodzenia się z czarnym dębem zajęła mu 10 lat. Oczywiście nie zajmował się tylko tym – na co dzień prowadzi galerię z designerskimi meblami.