Odszkodowanie za Covid-19. Kiedy za koronawirusa należą się pieniądze?

Redakcja INNPoland
Jeśli zachorowaliśmy na Covid-19 w szpitalu, miejscu pracy lub jesteśmy ubezpieczeni to za zarażenie koronawirusem możemy ubiegać się dużego odszkodowania. Pieniądze możemy dostać w ramach odszkodowania z ZUS, odszkodowania sądowego za uchybienia szpitala lub pracodawcy albo świadczenia z polisy na życie i zdrowie.
Jeśli zarazimy się Covid-19 możemy zawalczyć o odszkodowanie Fot. Arkadiusz Ziolek/ East News

Odszkodowanie za koronawirusa – Covid-19 jako choroba zawodowa

Już w kwietniu 2020 r. Ministerstwo Zdrowia uznało COVID-19 za chorobę zawodową, o czym poinformowała m.in. Naczelna Izba Lekarska. Wcześniej koronawirus był tak klasyfikowany tylko w przypadku lekarzy i dentystów.

"SARS-CoV-2 (uznaje się za – przyp red.) chorobę zawodową, jeżeli w wyniku oceny warunków pracy można stwierdzić bezspornie lub z wysokim prawdopodobieństwem, że została ona spowodowana działaniem czynników szkodliwych dla zdrowia występujących w środowisku pracy" – wyjaśnia NIL.

Dla kogo odszkodowanie za COVID-19 z ZUS?

Oznacza to, że COVID-19 może być uznany za chorobę zawodową w przypadku znacznej liczby zawodów wymagającej bezpośrednich kontaktów z wieloma osobami. Wymienić tu można na przykład pracowników sklepów, kurierów, pracowników recepcji czy nauczycieli.


COVID-19 wpisano więc na listę chorób zawodowych figurujących w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 30 czerwca 2009 r. w sprawie chorób zawodowych (Dz.U. z 2013 r. poz. 1367).

Odszkodowanie za COVID-19 z ZUS – zasady

Lista ta jest zaś kluczowa przy wypłacaniu jednorazowego odszkodowania dla osób, które doznały stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Pieniądze wypłaca się w ramach ubezpieczenia społecznego i dotyczy osób nim objętych.

Zasady ogólne ustala Ustawa z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. 2002, poz. 1673).

Art. 12 dokumentu wskazuje, że odszkodowanie przysługuje w wysokości 20 proc. przeciętnego wynagrodzenia za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Przy stwierdzeniu całkowitej niezdolności do pracy dodaje się do tej sumy dodatkową 3,5-krotność przeciętnego wynagrodzenia.

Uszczerbek ocenia się właśnie w systemie procentowym. Procedura ta odbywa się po zakończeniu całego procesu leczenia i rehabilitacji. Uszczerbek ocenia uprawniony do tego lekarz, wystawiając odpowiednie zaświadczenie.

Kwoty odszkodowania za koronawirusa z ZUS

Jak podaje ZUS, od 1 kwietnia 2021 r. do 31 marca 2022 r. obowiązują następujące kwoty jednorazowego odszkodowania za COVID-19 który wystąpił jako choroba zawodowa: Stawki są też różne w zależności od liczby i związku osób uprawnionych do odszkodowania po śmierci chorego na COVID-19. Dodatkowe szczegóły znajdziecie na stronie ZUS.

PZU, AXA – odszkodowanie covidowe a ubezpieczenie

Co w przypadku, gdy zarazimy się COVID-19 i jesteśmy ubezpieczeni? Każda polisa jest inna, a zasady wypłaty pieniędzy określają OWU – ogólne warunki ubezpieczenia. Warto więc dokładnie przeczytać umowę, bądź zwrócić się z pytaniami do towarzystwa ubezpieczeniowego, którego jesteśmy klientem.

Są jednak pewne ogólne zasady. Jak wskazuje gsu.pl, polisa na życie i zdrowie najczęściej obejmuje zachorowanie na COVID-19.

Koronawirus najczęściej klasyfikowany jest według popularnego terminu "nagłego zachorowania". Jak wskazuje serwis jest to powstały w sposób nagły i niespodziewany stan chorobowy zagrażający życiu lub zdrowiu ubezpieczonego. Zazwyczaj wymaga on też natychmiastowej pomocy medycznej.

Gdy ubezpieczony trafi do szpitala w związku z chorobą COVID-19. W tym przypadku także ubezpieczyciel wypłaci nam pieniądze – świadczenie za pobyt w szpitalu. Koronawirus nie jest jednak traktowany jako "poważne zachorowanie". To inna kategoria ubezpieczeniowa, obejmująca określoną grupę chorób. Znajduje się tu zawał, nowotwory czy choroba Parkinsona.

Swego czasu "Rzeczpospolita" zapytała poszczególne zakłady ubezpieczeniowe o to, czy ich polisy obejmują COVID-19. Oto podsumowanie ich polityki:

Odszkodowanie za zakażenie COVID w szpitalu

Zarażenie się COVID-19 w szpitalu może szybko stać się ciężką sytuacją. Co jeśli przychodzimy do placówki medycznej np. na operację lub musimy tam przebywać z innych przyczyn zdrowotnych, a wychodzimy chorzy na COVID-19? Wtedy możemy walczyć o odszkodowanie od szpitala.

Jak wskazuje radca prawny Tamara Zimna w mp.pl, jeśli do szpitala przyszliśmy zdrowi, choroba nie była w okresie wylęgania, a objawy wystąpiły w czasie jasno wskazującym na zachorowanie w placówce zdrowotnej mamy do czynienia z ustawowo określonym zakażeniem szpitalnym.

"Jeśli zakażenie pacjenta w trakcie hospitalizacji SARS-Cov-2, które wywołało u niego chorobę COVID-19 spełnia warunki ustawowe, to jest zakażeniem szpitalnym i pacjent może za to pozwać szpital i domagać się odszkodowania" – wskazuje mecenas Zimna.

To jednak na poszkodowanym ciąży obowiązek udowodnienia swoich racji przed sądem. Po pierwsze trzeba wykazać związek przyczynowo-skutkowy między pobytem szpitalu a zachorowaniem na COVID-19.

Nie jest to łatwe w trwającej epidemii, ale ekspertka wskazuje, że sądy przyjmują też wnioski prowadzące do "wysokiego, graniczącego z pewnością, stopnia prawdopodobieństwa", że dana osoba zakaziła się koronawirusem w szpitalu.

Wśród argumentów jakich może używać strona pozywająca są uchybienia epidemiologiczne i higieniczne – nie mycie rąk przez pracowników szpitala, nie zmienianie środków ochrony osobistej, nieprawidłowy podział na oddziały covidowe i pozostałe, uchybienia w dezynfekcji.

Innymi błędami jaki może popełniać szpital są uchybienia organizacyjne, m.in. brak zapewnienia środków ochrony osobistej – maseczek, rękawic, przyłbic czy strojów. Innym typem są zbyt długie zmiany pracowników medycznych lub świadczenie pracy w różnych palcówkach medycznych, co może przyczyniać się do rozprzestrzeniania koronawirusa.

Wysokość odszkodowania zależy od szkody dla pacjenta.

Odszkodowanie za koronawirusa w pracy

Koleją możliwością, która może zastanawiać jest odszkodowanie za zarażenie COVID-19 w pracy. Wiele firm zobowiązało już swoich pracowników do powrócenia do biur po wcześniejszym home office. Inne zakłady pracy, na przykład fabryki czy inne firmy przemysłowe, nigdy nie mogły zaś odesłać swoich pracowników do pracy zdalnej.

Przypomnijmy, że rozporządzenie Rady Ministrów z 1 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. 2020 r., poz. 2132) wskazuje, że w zakładach pracy należy zakrywać usta i nos maseczką, jeśli w danym pomieszczeniu przebywa więcej niż jedna osoba. W przepisie jest jednak furtka. Pracodawca może "zadecydować inaczej", czyli zwolnić pracowników z tego obowiązku.

Co jeśli w naszym miejscu pracy zarazimy się COVID-19? Czy przysługują nam wtedy pieniądze?

Przepisy Kodeksu pracy jasno wskazują, że pracodawca ma obowiązek przestrzegania zasad BHP, czyli zapewnienia nam bezpiecznych o raz higienicznych warunków pracy. Traktuje o tym art. 207 Kodeksu. Jeśli sądzimy, że zasady te zostały złamane, przez co zakaziliśmy się koronawirusem podczas świadczenia pracy możemy uzyskać za to pieniądze.

Będziemy jednak musieli pozwać naszego pracodawcę do sądu. W trakcie rozprawy trzeba zaś będzie wykazać, że COVID-19 zaraziliśmy się właśnie w pracy i nastąpiło to na skutek zaniedbań naszego pracodawcy. Takie sprawy na razie nie są za częste w Polsce, ale robią się dość popularne na przykład w Wielkiej Brytanii.

Pracownik musi wykazać, że zarówno w pracy jak i w życiu prywatnym przestrzegał wszystkich ogólnych zasad epidemicznych. Chodzi tu m.in. o zasłanianie ust i nosa w miejscach publicznych czy zachowywanie bezpiecznego dystansu tam, gdzie jest to możliwe.

Dodatkowo musi udowodnić, że zakażenie COVID-19 nie wystąpiło w innym miejscu, tylko dokładnie w zakładzie pracy. Może to być niełatwa sztuka.

Pracownik musi w przekonujący sposób wykazać, że nie odwiedzał innych miejsc, w których potencjalnie mogłoby dojść do zakażenia. Na przykład nie jeździł komunikacją miejską, nie przebywał w zatłoczonych miejscach jak koncerny, protesty, wesela czy galerie handlowe.

Jeśli sąd przychyli się do naszych argumentów może nam przyznać odszkodowanie. Wysokość odszkodowania za COVID-19 w pracy ustalona będzie indywidualnie. Uszczerbek może wystąpić zarówno w zdrowiu fizycznym, jak i psychicznym. Brane też będą pod uwagę zarówno skutki doraźne, ale też i te w dłuższej perspektywie czasu.

Wliczone mogą zostać między innymi koszty leczenia po zarażeniu koronawirusem, wywołaną chorobą niezdolność do pracy, trwały uszczerbek na zdrowiu, utrata możliwości wykonywania zawodu czy koszty przekwalifikowania. W krytycznych przypadkach sąd może nawet zarządzić rentę za COVID-19.