6 najgorszych odpowiedzi na rozmowie o pracę. Lepiej milczeć, niż TO powiedzieć

Krzysztof Sobiepan
Na rozmowie rekrutacyjnej zdarza się parę klasycznych już pytań, które wiele mówią o kandydacie. W naszym poradniku prezentujemy pięć przypadków jak na nie NIE odpowiadać, jeśli chcemy mieć jakiekolwiek szanse na zatrudnienie. Czasem lepiej jest powiedzieć mniej, niż pokazać się w pełnym świetle.
Na rozmowie o pracę lepiej unikać tych odzywek - lepiej wypadniemy Fot. 123rf.com

Jak nie odpowiadać na rozmowie o prace?

Poradników o tym jak dobrze wypaść na rozmowie o pracę jest mnóstwo. Dużo mniej zajmuje się zaś tym, czego powinniśmy unikać za wszelką cenę.

Serwis Fast Company postanowi zapytać właścicieli firmy i zawodowych rekruterów jakie są najgorsze możliwe odpowiedzi na standardowe pytania z rozmowy o pracę.

1."Opowiedz mi o sobie" – bez lania wody

To pytanie jest jak lustro, które rekruterzy przystawiają do kandydata. Tylko od niego zależy na czym się skupi – na dyplomach naukowych, doświadczeniu w pracy, ukończonych projektach, swoich cechach charakteru?


Jak nie odpowiadać na takie pytanie? Najgorsze co można zrobić to rozpocząć 20-minutową opowieść o własnych osiągnięciach.

– Najgorzej wspominam osoby, którym odpowiedź na to zajmowała całą rozmowę rekrutacyjną – wskazuje Chandler Bolt, CEO internetowej firmy szkoleniowej Self-Publishing School.

Wtóruje mu Michelle Mavi, dyrektorka ds. rozwoju zawartości w agencji zatrudnienia Atrium Staffing.

– To bardzo otwarte i ogólne pytanie. Kandydaci niestety zaczynają rozwodzić się zupełnie nie na temat i mówić o swojej karierze w bardzo ogólny i sztampowych sposób. Często cytują też swoje CV jeden do jednego – wzdycha.

2."Czemu interesuje cię to stanowisko" – unikaj żenady

To pytanie często ma sprawdzić, czy kandydat "odrobił pracę domową" i wie m.in. czym ma się zajmować.

Należy tu powstrzymać się od słabych żartów, desperacji czy nagiej prawdy, która może przekreślić nasze szanse.

– Rodzice kazali mi poszukać pracy, to zadzwoniłam – taką odpowiedź z jednej rozmowy cytuje Annie Boneta z firmy AutoGravity.

Unikać też należy wspominania m.in., że długo mieliśmy problemy ze znalezieniem pracy. Na to pytanie można się dobrze przygotować przed spotkaniem, więc nie dajmy się zaskoczyć – gdyż zaskoczenie może prowadzić do głupio brzmiących spontanicznych odpowiedzi.

3."Czemu chcesz dla nas pracować" – nie wyjdź na ignoranta

To kolejne pytanie kontrolne, tym razem mające na celu sprawdzenie wiedzy kandydatów o ich potencjalnym pracodawcy. Najgorsze co można powiedzieć to "nie znam państwa firmy", bo wskazuje to na naszą ignorancję.

W bardzo złym guście jest też próba odwrócenia kota ogonem "no nie wiem, może to Państwo powinni mi nieco opowiedzieć"? Przez 90 procent rozmowy o pracę to nie kandydat zadaje pytania, a ma na nie błyskotliwie odpowiadać.

Unikajcie też wymieniania sztampowej trójcy: pieniędzy, dodatkowych przywilejów i prestiżu. Pieniądze i benefity na pewnym poziomie ma każda firma. Należy się skupić na unikalnych cechach naszego potencjalnego pracodawcy.

Pytani przez Fast Company menedżerzy wskazywali, że najdziwniejszą odpowiedzią było "bo macie stół do ping-ponga". Inny kandydat miał zrezygnować z pracy, gdy dowiedział się, że nie będzie mógł zabierać do firmy swojego psa.

4."Gdzie się widzisz za pięć lat" – nie za dużo, nie za mało

To jedno z pytań, które ma pokazać rekruterom nasze ambicje i plany na przyszłość. Jak nie wypaść źle?

Oczywiście nie chcemy się zaciąć jak jeleń w świetle reflektorów. Za wszelką cenę unikajmy odpowiedzi w stylu "nigdy o tym nie myślałem" czy "myślę z dnia na dzień". Lepiej odpowiedzieć prosto, ale jednak jakiś się odnieść do tej kwestii.

Inni podchodzą do pytania z zuchwałością. Co jakiś czas kandydat mówi "za pięć lat będę szefem tej firmy, albo założę podobną, ale własną". Nie jest to jednoznacznie zła odpowiedź ale dużo zależy od osoby rekrutera – jedni przyjmują taki chwyt pozytywnie, a inni z politowaniem.

Należy też powstrzymać się ze zdradzaniem planów na biznes. – Jeśli kandydat mówi mi, że za 5 lat będzie już miał własną firmę, to z tyłu głowy liczę, że popracuje u nas co, cztery lata? A może tylko dwa? Często go to skreśla – wskazuje Tom Gimbel, CEO firmy HR-owej LaSalle Network.

5."Jaka jest twoja największa słabość" – nie przechwalaj się

Tu sprawdzane jest to nad czym pracujemy i jak opowiadamy o słabszych elementach swojej kariery czy siebie samego. Celem jest dobre "wybrnięcie" z pytania które stawia nas w podbramkowej sytuacji.

Są cechy które sprawiają, że rekruterzy mogą nas z miejsca skreślić. Są to problemy z gniewem czy wybuchowy temperament.

Eksperci wysłuchują jendak wielu kandydatów i mają też po dziurki w nosie wad w których ukrywa się kolejna zaleta. "Jestem perfekcjonistką" czy "za ciężko pracuję" sprawi, że nasi rozmówcy tylko z politowaniem pokiwają głową.

– Wie pan, nie wydaje mi się, że mam jakiekolwiek wady – miał powiedzieć po 30 sekundach zastanowienia jeden z kandydatów do pracy w firmie Chandlera Bolta,

6."Czy masz jakieś pytania" – miej pytania

Standardem na zakończenie rozmowy rekrutacyjnej jest odwrócenie ról – teraz to kandydat ma czas by zaadresować kilka nurtujących go kwestii.

Tu zapytani o zdanie rekruterzy byli dość jednomyślni. Jeśli nie zadamy żadnego pytania, możemy wyglądać na mało zainteresowanych tą pracą.

Brak pytań może ich zdaniem być nawet predyktorem niskiego zaangażowania w pracę po zatrudnieniu. Oznaczać to może, że kandydat bez pytań po prostu nie zatrudnią.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl