Inflacja, nie sądy. Tym zdaniem Polaków powinien się zająć rząd [Badanie]
Polacy jasno powiedzieli, czym powinien się zająć rząd. W najnowszym badaniu respondenci byli zdania, że władza pilnie powinna zwalczać inflację, a zamiast tego zajmuje się przepychankami z UE dotyczącymi sądownictwa. To jednak mało obchodzi przeciętnego Kowalskiego.
Czym powinien zająć się rząd? Inflacją!
"Czym Pani/Pana zdaniem w obecnej sytuacji rząd powinien zajmować się w pierwszej kolejności?" – brzmiało pytanie, jakie SW Research zadawało w sondażu dla "Rzeczpospolitej".Aż 32,4 proc. respondentów jest zdania, że rząd powinien najpierw zając się inflacją i wzmocnieniem złotego.
26,6 proc. z nas jako fundament wskazuje walkę z epidemią koronawirusa. Kolejne 24,4 proc. badanych jako najpilniejszą wskazuję kwestię kryzysu na granicy z Białorusią.
Jedynie 5,1 proc. Polaków jest zdania, że w pierwszej kolejności rząd powinien kontynuować reformę sądownictwa. Symboliczne 1,4 proc. wskazało inne kwestie jako najważniejsze. Aż 10,1 proc. zbadanych nie miało zdania na ten temat.
– Sprawy ekonomiczne za główne wyzwanie stojące przed polskimi władzami zdecydowanie częściej niż ogół respondentów uważają osoby między 25 a 34 rokiem życia (45 proc.) – wskazuje Małgorzata Bodzon, Senior Project Manager w SW Research.
Jak dodaje ekspertka, o gospodarkę martwi się też 37 proc. z osób zarabiających w przedziale 2001 – 3000 zł. Zdanie to podziela też 4 na 10 osób z miast liczących od 200 tys. do 499 tys. mieszkańców.
O COVID-19 martwią się osoby w wieku powyżej 50 lat, które wskazują walkę z pandemią jako ważniejszy cel niż przeciwdziałanie inflacji – odpowiednio 35,4 proc. vs. 27,6 proc.
Tarcza antyinflacyjna – ile zaoszczędzą Polacy?
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, mimo tarczy antyinflacyjnej Polacy nadal mocno odczują wzrost cen w 2022 r.Wysokienapiecie.pl wyliczył jak tarcza antyinflacyjna może wpłynąć na koszty czteroosobowej rodziny mieszkającej w domu 120 mkw. i z jednym samochodem.
Serwis wskazuje że miesięczne rachunki takiej rodziny wyniosą na początku 2022 r. średnio o 10 zł mniej niż dotychczas. Ogólnie rzecz biorąc na początku roku za energię, paliwo i gaz będą płacić jednak o 300 zł więcej, niż w tym samym okresie w 2020 r.
Dzięki czasowej obniżce VAT na prąd Kowalscy nie muszą się martwić wzrostem tych rachunków. Od stycznia zapłacą 74 grosze brutto za 1 kWh, czyli o symboliczny 1 grosz więcej. Wszystko co dobre się jednak kończy.
URE zakłada bowiem dwucyfrowe wzrosty cen energii, więc gdy tarcza antyinflacyjna przestanie działać w kwietniu, to rodzina zapłaci już około 89 groszy brutto za 1 kWh. Oznacza to że miesięczny rachunek za prąd wzrośnie wtedy o średnio 26 zł.
Tarcza nie ma jednak szans z podwyżką cen gazu. Osoby ogrzewające dom tym surowcem wzrosną d stycznia 2022 roku o 150 złotych brutto. Oznacza to, że w tym przypadku tarcza zniwelowała jedynie ok 50 proc. podwyżki cen.
Wysokienapiecie.pl wskazuje, że szumnie zapowiadane obniżki akcyzy na paliwa i opłaty emisyjnej nie będą miały znacznego wpływu na ceny benzyn. To oszczędność kilka do kilkunastu groszy na litrze. Przy słabnącej złotówce Kowalski może w ogóle nie zauważyć różnicy.
Jak wskazuje serwis, mimo tarczy antyinflacyjnej "w ciągu roku z domowego budżetu i tak wyparują 3 tysiące złotych".