Wiadomo, kto będzie robił mur na granicy. Zaporę dostarczą firmy obsadzone ludźmi PiS

Krzysztof Sobiepan
50 tys. ton stalowych elementów do muru na polskiej granicy z Białorusią dostarczą Mostostal Siedlce i GK Węglokoks. Kierownictwo obu firm jest mocno związane z PiS, a konkretne osoby mają sporą historię z partią. Firmy oczywiście zapierają się, że polityczne kontakty zarządu nie mają nic wspólnego z wyborem ich usług.
Elementy do muru na granicy dostarczą Mostostal Siedlce i GK Węglokoks. Fot. Jakub Kaminski/East News

Mur na granicy z Białorusią – prezesi powiązani z PiS

– Stalowe panele do budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej zostaną dostarczone przez konsorcjum dwóch polskich spółek – Grupy Kapitałowej Węglokoks S.A. i Mostostalu Siedlce – poinformował cytowany przez PAP Marek Chodkiewicz, pełnomocnik ds. zabezpieczenia granicy z Białorusią.

Jak dodał, projekt będzie wymagać 50 tys. ton stali, która zmieni się w 180 km zapory wysokiej na 5,5 metra.

Firmy zostały wybrane ponieważ "to duże polskie spółki o ugruntowanej pozycji na rynku. Dają one gwarancję jakości i sprawnej realizacji tego priorytetowego zamówienia" – przekonywał Chodkiewicz. Dziennikarze doszukują się jednak innych motywacji rządu.


Jak pisze Business Insider, prezes Mostostalu Siedlce Tomasz Hapunowicz to także przewodniczący zarządu okręgu Siedlce Prawa i Sprawiedliwości oraz przewodniczący komitetu terenowego partii w gminie Zbuczyn. Wcześniej był wójtem tej gminy.

To nie koniec. Wiceprezes Mostostalu Mariusz Gruda określany był przez "Gazetę Wyborczą" jako "najhojniejszy fundator samorządowej kampanii PiS z Siedlec". Łącznie przelał na cel 25,6 tys. zł. Miasto to jeden z mocnych bastionów PiS.

Gruda pracował też w zarządzanych samorządowo spółkach – Zakładzie Utylizacji Odpadów i Agencji Rozwoju Miasta Siedlce.

Co z drugą firmą? Wiceprezes GK Węglokoks Sławomir Brzeziński to były radny PiS z Opola, pracował także w tamtejszym urzędzie miasta. "GW" wymieniała go jako człowieka Partyka Jakiego.

Brzeziński robił też niezła karierę w spółkach państwowych – zasiadał w radzie nadzorczej spółki PDH Polska – Polimery Police S.A. oraz w fotelu wiceprezesa Zakładów Azotowych Kędzierzyn. Co ciekawe, w przeszłości był też związany z lokalnymi strukturami PO.

Powiązania prezesa Węglokoksu Tomasza Heryszka są zaś bardziej mgliste. Diagnoza "GW" głosi, że należy do grona osób "mniej lub bardziej związanych z PiS-em, które zyskały w czasie dobrej zmiany".

Co na to same firmy?

Rzeczniczka Polimex Mostostal (spółki matki Mostostalu Siedlce) Anna Czyż przekonuje, że przy wyborze liczyły się "kwestie merytoryczne", a nie partyjne powiązania kluczowych osób w firmie.

– Jesteśmy największą firmą w Polsce, która zajmuje się wytwarzaniem konstrukcji stalowych - i jedną z największych w Europie – podkreśla.

Biuro prasowe Węglokoksu wskazuje zaś, że "nie miało to wszystko żadnego znaczenia". Jego przedstawiciele mieli się nawet zdziwić, gdy dziennikarze wymienili polityczne aspekty kariery kluczowych osób w firmie.

Polimex Mostostal S.A. jest pośrednio kontrolowany przez państwo – ponad 65 proc akcji w nim mają Enea, Energa, PGNiG i PGE. Węglokoks to zaś "jednoosobowa spółka Skarb Państwa".

Sejm zatwierdził 1,6 mld zł na budowę muru granicznego

Jak pisał serwis naTemat.pl, 14 października Sejm uchwalił ustawę dotyczącą budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej.

Zgodnie z dokumentem szacowany koszt budowy planowanej bariery to 1 mld 615 mln złotych.

Inwestycja ma być celem publicznym, a inwestorem zostanie Komendant Główny Straży Granicznej, który będzie uprawniony do powołania pełnomocnika w tej sprawie.

Ustawa zakłada m.in., że nie będą do niej stosowane przepisy odrębne, w tym prawa budowlanego, prawa wodnego czy prawa ochrony środowiska. Do zamówień związanych z budową bariery nie stosuje się też Prawa zamówień publicznych, a kontrolę sprawować będzie Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Projekt ustawy zgłoszony przez MSWiA rozpatrywany był w trybie pilnym. Ustawa ma umożliwić pilną budowę zapory w związku z presją migracyjną na granicy z Białorusią.

Za przyjęciem ustawy głosowało 274 osób, w tym m.in. posłowie PiS, PSL, Konfederacji, Porozumienia, Kukiz'15 i Polskich Spraw. Głos przeciw oddało 174 posłów, w tym przede wszystkim parlamentarzyści KO, Lewicy, Polski 2050.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl