Genialny smartfon z jednym wielkim brakiem. Recenzja Huawei P50 Pro
Genialny aparat, świetny wygląd, niesamowite możliwości i łyżka dziegciu – brak usług Google'a, które kastrują najnowszego flagowca od Huawei – model P50 Pro. Mimo wszystko to jeden z najlepszych na świecie smartfonów, dzielnie podążający szlakiem swoich legendarnych poprzedników.
Nie jestem aspirującym fotografem, ale chcę i muszę mieć możliwość szybkiego robienia dobrych, ostrych zdjęć. I P50 Pro takie właśnie robi – bez chwili zastanowienia, jak pilot myśliwca uruchamiający rakietę typu "odpal i zapomnij". Nie udało mi się przyłapać tego aparatu na żadnej słabości.
Selfie można sobie zrobić za pomocą przedniej kamery szerokokątnej – 100 stopni pozwoli na złapanie nawet sporej grupy na jednej fotce. Z tyłu mamy ultraszerokokątny obiektyw, który obsługuje nawet ujęcia ultramakro obiektów znajdujących się w odległości zaledwie 2,5 cm od obiektywu. Kamera True-Form Dual-Matrix obsługuje zakres powiększenia od 0,5x do 100x.Całkowicie nowe rozwiązania sprzętowe i programowe znacznie poprawiają stabilizację zoomu. Do tego dochodzi jeszcze Huawei XD Optics, czyli zaawansowane przetwarzanie obrazu, zapewniające świetne barwy i wysycenie zdjęć. Plus możliwość filmowania w rozdzielczości 4K – czego chcieć więcej?
Huwawei P50 Pro wyróżnia się z tłumu
P50 Pro wygląda nieźle, przyciąga wzrok. Oczywiście najbardziej w oczy rzucają się dwie patelnie na pleckach telefonu. Rozwiązanie oryginalne, ciekawe, ale ma jeden minus – trzymając telefon w dłoni łatwo oprzeć palce na dolnym panelu. Przed zrobieniem zdjęcia warto go więc przetrzeć.
Poza tym sam smartfon nie różni się wiele od poprzednich modeli – dość wygodnie się trzyma a wykonanie jest bez zarzutu. Tu przez wiele lat nic nie będzie trzeszczało. Zakrzywiony ekran pozwala na wykorzystywanie gestów zamiast tradycyjnych ikon na dole ekranu – w tym telefonie działa to po prostu świetnie.
Huawei P50 Pro•INNPoland.pl
Pod pokrywą pracuje procesor Snapdragon 888 4G Octa-core (1*Cortex-X1@2.84GHz + 3*Cortex-A78@2.42GHz + 4*CortexA55@1.8GHz) i procesor graficzny Adreno 660. 8 GB RAM-u i 256 GB pamięci wewnętrznej zapewniają płynne i niezwykle szybkie działanie.
Jaka jest największa bolączka P50 Pro?
Od razu przyznam, że mam z tym telefonem problem. Z jednej strony widzę, że jest świetnym modelem, który w normalnych warunkach ostro namieszałby na rynku. Jest po prostu świetny – jak wszystkie poprzednie flagowce chińskiej marki. Może nie jestem w pełni obiektywny, ale używam ich od lat i z każdego byłem więcej niż zadowolony.Z drugiej strony boleśnie przekonałem się, jak bardzo temu topowemu telefonowi brakuje usług Google'a. Owszem, Gmail to tylko poczta, z obsługą konta zainstalowany na P50 Pro program pocztowy świetnie sobie radzi. Działa też kalendarz – przeniosłem go z poprzedniego telefonu za pośrednictwem funkcji Phone Clone. Ale nie ma choćby map – z kluczową dla mnie funkcją udostępniania lokalizacji i ostrzeganiem o policyjnych patrolach. Owszem, są mapy Petal, których używałem już wcześniej. To świetna aplikacja, ma dobrą nawigację, ale pewnych rzeczy jej jeszcze brakuje.
Nie ma ważnych dla mnie notatek Keep, nie uruchomię ważnego w mojej branży Analyticsa. Nie działa Slack – choć powinien, aplikacja nie chce współpracować. Nie ma aplikacji jednego z moich banków, nie ma apki do płacenia za autostrady, w której mam konto. O bolesnych brakach przekonuję się co rusz. A przede wszystkim nie ma widżetów, które uwielbiam – jak choćby wyszukiwarki, którą zawsze instaluję sobie tuż pod zegarem.
Nie ma też Google Pay, ale tu akurat działa Curve – w pełni zastępująca Pay i umożliwiająca podpięcie kart płatniczych i płacenie telefonem. Wiele usług Google'a mogę otworzyć w przeglądarce, ale to rozwiązanie raczej awaryjne. Wielka szkoda, że amerykańskie sankcje odcięły Huaweia od Google'a – przez to telefon nie wykorzystuje po prostu swoich możliwości. Kiedyś Bill Gates uznał, że nawet najnowocześniejsze komputery będą po prostu drogimi urządzeniami, jeśli nie będą miały odpowiedniego oprogramowania. To się sprawdza też w przypadku smartfonów. A Gates dzięki swemu spostrzeżeniu jest miliarderem.
Huawei P50 pro – podsumowanie
Reasumując – genialny smartfon. Gdyby jeszcze cena nie przekraczała 5 tysięcy złotych i były usługi Google'a, byłoby idealnie. Z czasem pewnie pojawią się rozwiązania umożliwiające pracę z aplikacjami Google'a, oczywiście nie autoryzowane ani przez Google, ani przez Huawei. Na razie telefon jest nowością. Pojawił się co prawda w Azji, ale tamte wersje pracują na autorskim systemie Huawei – HarmonyOS. Europejska wersja bazuje na opensourceowym Androidzie z nakładką Emui 12.Huawei P50 Pro – dane techniczne
Wymiary: 158.8mm (wysokość) x 72.8mm (szerokość) x 8.5mm (grubość)Waga: 195 gramów (z baterią)
Dostępne kolory: Golden Black / Cocoa Gold
Wyświetlacz: OLED, odświeżanie do 120Hz, 1440 Hz
Wielkość ekranu: 6.6 cala
Rozdzielczość: 2700 x 1228 Px
Ilość kolorów: 1.07 miliarda
Odporność: na zalanie, wodę i kurz, standard IP68iv
Procesor: Snapdragon 888 4G Octa-core (1*Cortex-X1@2.84GHz + 3*Cortex-A78@2.42GHz + 4*CortexA55@1.8GHz) plus grafika - Adreno 660
Pamięć: 8 GB RAM + 256 GB ROM
Kamera przednia: 13 MP (szeroki kąt, f/2.4, autofokus)
Kamera tylna: 50 MP True-Chroma (kolor, f/1.8); 40 MP True-Chroma (MONO, f/1.6); 13 MP ultraszerokokątna (f/2.2), 64 MP obiektyw (f/3.5, autofokus)
Bateria: 4360 mAh
Ładowanie: kablowe do 66W, bezprzewodowe do 50W
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl