Początek końca "dark store'ów"? Pierwsze miasto zakazało nowego typu sklepów

Kamil Rakosza-Napieraj
Amsterdam – stolica Niderlandów to pierwsze miasto, które zdecydowało o zakazie otwierania nowych dark store'ów. Rozwiązanie utrudni rozwój szybkich dostaw zakupów do klientów tzw. "ciemnych sklepów".
W Amsterdamie wprowadzono ban na tzw. dark stores Fot. Pexels
Jak poinformował portal wiadomoscihandlowe.pl, spośród trzech zbanowanych operatorów dark store'ów w Amsterdamie, żaden dotychczas nie zadebiutował w Polsce. Jednak, jak informował portal, jeden z nich – Gorillas – ma w planach debiut w naszym kraju. Informacji o planach firmy Getir nie ma; z kolei Flink w odpowiedzi na pytania redakcji oświadczył, że nie wypowiada się na temat nieogłoszonych planów ekspansji.

Dark store'y zbanowane w Amsterdamie

O sprawie doniósł "European Supermarket Magazine". Władze Amsterdamu uzasadniają swoją decyzję gwałtownym tempem zajmowania wolnych lokali usługowo-handlowych przez firmy z szybką dostawą prowadzące huby dystrybucyjne typu dark store. W Amsterdamie działa już ponad 30 "ciemnych sklepów", otwartych przez firmy takie jak Gorillas, Getir i Flink.


Władze miasta zwracają uwagę na skargi okolicznych mieszkańców związane z hałasem w dark store'ach. Mieszkańcom przeszkadzają także skutery wykorzystywane przez kurierów od świtu do nocy, również zakłócające spokój. Do tego brzydki wygląd dark store'ów, które są niedostępnymi dla klientów lokalami z przyciemnionymi szybami.

Zakaz póki co wprowadzany jest na rok. Jak podkreśla serwis, trudno jest przewidzieć, czy za Amsterdamem podążą kolejne miasta – jednak jeśli się na to zdecydują, przyszłość nowego typu sklepów może znaleźć się pod znakiem zapytania.

Dark stores odpowiedzią na niehandlowe niedziele

Jak działa usługa dark stores? Wyjaśnialiśmy to w INNPoland.pl. W poszczególnych miastach powstają sieci magazynów z których kurierzy na rowerach dostarczają podstawowe zakupy spożywcze. W ofercie są też podstawowe produkty chemiczne, kosmetyki czy nawet kabel do telefonu - wszystko czego możemy szybko potrzebować. Model biznesowy zakłada, że zakupy będą dostarczane do klienta w ciągu 10-15 minut – pisał Business Insider.

Serwis wymienia, że praktycznie wszyscy gracze – m.in. Lisek, Jokr czy Swyft – oferują błyskawice dostawy w każdy dzień tygodnia, czyli także w weekendy. Zamknięte w niedziele sklepy przestają więc być problemem – potrzebne rzeczy mogą bowiem trafić pod nasze drzwi zaledwie w kwadrans.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl