Jak firmy pomagają uchodźcom z Ukrainy? Rozmowa z Magdaleną Budziszewską
Magdalena Budziszewska z marketingiem związana jest od lat 90. Pracowała w takich firmach jak m.in. McDonald’s, Ericsson, Polkomtel czy Costa, odpowiadając zarówno za zarządzanie marketingiem business to business jak i business to consumer.
Nie byłoby oczywiście Reklamiary bez wspomnień, więc Magdalena Budziszewska wspominając m.in. czasy faxu i foli do prezentacji i mówi "jeszcze pracując w Ericssonie faktycznie pamiętam faxy, wkładam je do segregatorów i później byłam zrozpaczona, że one wyblakły i nie jestem wstanie odczytać nic z tego co wcześniej było przesłane. Albo raporty sprzedaży, które były wysyłane faksem, tudzież jeszcze dostawaliśmy informacje pagerem. Natomiast jak patrzę teraz na branżę reklamową i w ogóle szeroko pojętą komunikację marketingową, to przede wszystkim ten czas reakcji na to co się dzieje w świecie jest najistotniejszy. Mam takie takie spostrzeżenie, że w zasadzie moje początki w marketingu, to był czas kiedy mieliśmy etap badania rynku, badania klienta i konsumenta, opisywania i analizowania wyników badań, później robiliśmy podsumowanie analizowaliśmy wdrażaliśmy jakąś kampanię. Ona w jakiś sposób wpłynęła na klienta. To wszystko było rozłożone w czasie."
- Pamiętam w jednej z firm była świetna kampania reklamowa, wszyscy znaliśmy ją z telewizji, wyniki świadomości reklamy były gigantyczne, natomiast sprzedaż była minimalna i się okazało, że świetną zrobiliśmy kampanię, natomiast sprzedażowo nie odniosło to żadnego skutku. Myślę, że teraz nie moglibyśmy sobie dzisiejszym świecie na to pozwolić. Teraz chcemy mieć bardzo szybki wpływ na sprzedaż - mówi.
Na pytanie prowadzącej co jej zdaniem zmieniło się w pracy marketera Magdalena Budziszewska odpowiada "ja zaczynałam swoją drogę zawodową studiując jeszcze na Politechnice Szczecińskiej i na Uniwersytecie i zderzając swoje pierwsze doświadczenia marketingowo-reklamowe z tym czego uczono na uczelni. Wg mnie zmieniło się wszystko, ale nie zmienił się klient, konsument, odbiorca końcowy."
- Zmieniło się wszystko, dlatego że wszystko przyspieszyło. Oczywiście wiemy, że zmiany, które dzieją się w ostatnich latach wymuszają na nas większe zmiany jeżeli chodzi o ogóle planowanie marketingowe, o szybkie punkty zwrotne, o to jak reagujemy na rynek, natomiast to co jest istotne, to zawsze jest to: komunikacja. Niezależnie czy działasz na rynku konsumenckim czy biznesowym zawsze jest to komunikacja człowieka do człowieka” - mówi.
- Wszystko to tzw. human to human i uważam, że niezależnie od tego na jakim rynku pracujemy, z jakim klientem pracujemy, dla jakiej marki, to ten człowiek na końcu jest najważniejszy. To jak odbiera to co do niego mówimy, jak mówi do niego marka, jaką historię sprzedaje na swój temat. Pomimo że w T-Mobile zajmuję się komunikacją do biznesu, czy do instytucji, to nie firma kupuje ostatecznie usługi, firma nie będzie korzystać z tych usług, tylko ludzie którzy są w tej firmie. I to jest istota - stwierdza.
Ważny wątek poruszony w rozmowie dotyczy zaangażowania firm w pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Magdalena Budziszewska mówi, że wojna to wielki dramat, ale największym dramatem jest rozłąka podczas wojny. To, jak to się mówi w marketingu, insight, z którego wyszła również jej firma szukając szybkich i skutecznych form pomocy. Dzięki akcji m.in. T-Mobile przekraczający granicę ukraińsko-polską otrzymują karty sim, dzięki którym mają szansą pozostać w kontakcie ze swoimi bliskimi i odrobinę mniej dotkliwie odczuwać rozłąkę.
- W momencie kiedy te karty zostały uruchomione w punktach recepcyjnych, nie tylko na granicy, ale też na terenie kraju, do akcji włączyli się między innymi nasi wolontariusze, nasi pracownicy, którzy się sami zgłaszali, a to wynika ze wspólnych wartości ludzi - opowiada Budziszewska.
- Zastanawialiśmy się od pierwszego dnia co możemy dać z siebie jako organizacja, żeby móc jak najlepiej pomóc, jak najszybciej zareagować. Mamy technologię, mamy infrastrukturę, logistykę, więc ruszyliśmy natychmiast. I nikt tutaj nie oczekiwał jakiegoś splendoru lub komunikacji marketingowej w tym zakresie. Wręcz przeciwnie wyciszyliśmy wiele z naszych kanałów komunikacyjnych po to żeby naprawdę skupić się na tym co jest w tym momencie najistotniejsze - opowiada.
Obecne czasy i ostatnie lata uzmysłowiły wszystkim jak ważnym tematem jest cyberbezpieczeństwo. T-Mobile jest firmą technologiczną, telekomunikacyjną, dla której temat tejn jest kluczowy. Będzie on zresztą poruszony podczas zbliżającej się kolejnej edycji CMO Summit, konferencji, którą organizuje firma Marty Macke. Przedstawiciele T-Mobile będą się dzielić z uczestnikami, top managerami marketingu, wiedzą z zakresu cyberbezpieczeństwa i digital maturity.
Gość Reklamiary poświęca tej ważnej kwestii dużo uwagi.
- Od dłuższego czasu rozmawiamy na ten temat w jaki sposób w edukować rynek, w jaki sposób przekazać wiedzę na temat wagi cyberbezpieczeństwa i innych rozwiązań pracownikom firmy szefów działów IT, członkom zarządu itd. W dzisiejszym świecie w zasadzie mamy świadomość, że to jest koniecznością. Sami tego doświadczamy na co dzień słuchając w mediach w jaki sposób np. jest prowadzona wojna, w jaki sposób jest prowadzona cyberwojna, jaka jest częstotliwość ataków lub incydentów, które nas mogą spotkać. Więc też musimy, jako firmy, marki, bardzo szybko, w sposób zwinny i elastyczny zmienić charakter tego jak mówimy w komunikacji marketingowej do biznesu np. o cyber zagrożeniu - podkreśla.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Magdaleną Budziszewską oraz do oglądania wszystkich odcinków "Reklamiary"