Unia zmusi polski rząd do ozusowania zleceń. Inaczej nie dostaniemy pieniędzy z KPO
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Jak podaje "DGP", do końca przyszłego roku rząd chce wnioskować o prawie 16 mld euro. Jednym ze zobowiązań wpisanych do Krajowego Planu Odbudowy jest szersze oskładkowanie pracy wykonywanej na podstawie umów cywilnoprawnych. Rząd w Warszawie zobowiązał się, że takie rozwiązanie będzie obowiązywać do początku przyszłego roku.
Ozusowanie umów cywilnoprawnych
Prace nad wprowadzeniem zmian w przepisach jeszcze nie ruszyły. Co więcej, polskie władze chcą wycofać się z obietnic złożonych w Brukseli.
Jak nieoficjalnie mówią rozmówcy "DGP" z resortu pracy, rząd będzie chciał przeprowadzić nowelizację, ale z rocznym poślizgiem, tj. od 2024 r. i bez objęcia składkami umów o dzieło. W praktyce oznaczałoby to jedynie pełne ozusowanie zleceń. – Będziemy rozmawiać z Brukselą, musimy wybrnąć z tego – podkreślał rozmówca gazety.
Pieniądze dla Polski
"Akceptacja polskiego KPO przez KE możliwa w środę 1 czerwca" – napisała w środę brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. Oznaczałoby to, że pieniądze do Polski mogą trafić w ciągu najbliższych tygodni.
"Minister finansów Francji Bruno Le Maire wyraził przekonanie, że Polska do 17 czerwca odblokuje podatek od globalnych koncernów. Scenariusz rysuje się taki: 1 czerwca KE akceptuje polski KPO (36 mld euro); 17 czerwca ministrowie finansów Unii Europejskiej zatwierdzają polski KPO a Polska rezygnuje z wetowania globalnego podatku CIT" – poinformowała korespondentka RMF FM.
Jeśli konsensus zostanie osiągnięty pierwsze pieniądze z KPO popłyną do Polski po wakacjach. Wypłaty z funduszu są warunkowe we wszystkich krajach.