Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk przyznał, że będą dążyć do likwidacji zmiany czasu. Jest to wpisane w agenturę naszej prezydencji w Unii Europejskiej na 2025 rok, a nasi politycy chcą podjąć kroki przeciw tej tradycji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dwa razy do roku miliony Polaków budzą się i pytają, po co tyle zachodu z przestawianiem wskazówek zegara. Po regulacjach z 2021 roku musimy to znosić jeszcze do 2026 roku, ale nasi politycy planują to zmienić. Być może zostaniemy zapamiętani jako kraj, który wyzwolił Unię Europejską od zmiany czasu.
Prezydentura Polski w UE, a zmiana czasu
Czas naszej prezydentury, dzielonej z Danią, wypada w 2025 roku. Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk w rozmowie z TVP Info przyznał, że są poczynione poważne kroki do usunięcia zmiany czasu. Temat z pewnością uważają za ważny i mają w Unii zwolenników.
W 2018 r. Komisja Europejska (KE) przeprowadziła konsultacje społeczne, które wskazały, że prawie 90 proc. obywateli UE domaga się odejścia od zmieniania czasu.
– Uznajemy to jako ważny temat społeczny, gospodarczy. Możliwości, które stwarza nam prezydencja, dają dobrą sposobność do przekonania naszych partnerów, aby to zostało przez instytucje europejskie przeprowadzone. To się w pewnym momencie tam zatrzymało. Parlament Europejski zrobił swoje, Komisja Europejska się wypowiedziała. Dzisiaj musimy ten proces dokończyć – powiedział Krzysztof Paszyk na antenie TVP Info.
Zwyczaj nadal ma zwolenników, ale coraz głośniej się go krytykuje. Dyskutowano o wprowadzenie rozróżnienia między czasem letnim a zimowym od XIX wieku, w celu oszczędzania energii, dłuższej pracy przy świetle.
Po raz pierwszy zmiana czasu weszła w życie 30 kwietnia 1916 roku – w Niemczech, Austo-Węgrach oraz na okupowanych terenach (w tym w Polsce) przesunięto godzinę do przodu, aby zaoszczędzić na konsumpcji węgla.
Obecne oszczędności na energii są uznawane za nieznaczące.
Negatywny wpływ na zdrowie
Najbardziej dolegliwe dla człowieka jest przejście z czasu zimowego na letni. Czas zimowy uznawany jest za bardziej naturalny dla ludzi, bo obowiązywał, nim wprowadzono czas letni. Przestawienie naszego zegara biologicznego do nowego czasu trwa około tygodnia.
Do tego właściciele zwierząt doskonale są świadomi, że pupile przyzwyczajone do karmienia albo spacerów o określonej porze nie szanują przestawiania zegarka.